Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-05-2018, 21:33   #89
Feniu
 
Reputacja: 1 Feniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputację

Hans postanowił nie wchodzić wraz z resztą towarzyszy do aresztu. Był ranny ale przeżył dwa dni to przeżyje jeszcze jeden. Rana na głowie już tak nie krwawiła, a zatem goiła się najpewniej.
Zwinął na udzie zawiniątko wypełnione tytoniem i zapalił stojąc przed drzwiami do pomieszczenia, które jak zobaczyć przez otwarte drzwi wypełniały różnego rodzaju butelki. Za nic nie mógł wypatrzeć niziołka, dostrzegł jednak starego krasnoluda stojącego za ladą. Spaliwszy skręta splunął na bruk po czym gdy u aptekarza nie było już tłoku wszedł i zagadał - Dzień dobry szanowny panie, czy aby tytoniu nie można tu dostać? Podróżujemy już jakiś czas i zapas mi się kończy powoli.
Aptekarz spojrzał na niego znad swoich okularów. Nie widział dobrze nawet z ich pomocą, więc zmrużył oczy, wlepiając w niego wzrok przez dłuższą chwilę.
- A dobry - odpowiedział. - Tytoniu nie mam, ale w karczmie ten pijak Dulben sprzedaje - zdawało się, że krasnolud nie zbyt dobrego zdania o karczmarzu.
- Od czasu gdy oberwałem w głowę, ta boli mnie cholernie, czy masz może coś na głowy ból, bo rozwiercania czaszki chyba nie przeżyję! - zapytał - coś oprócz Krasnoludzkiego Ciemnego bo to pewno w karczmie znajdę.
Krasnolud rozpromienił się. Ktoś wreszcie chciał coś kupić od niego! Odwrócił się więc na pięcie i zaczął szperać między półkami w poszukiwaniu odpowiedniego lekarstwa. Po chwili wyciągnął stamtąd zakorkowaną, brązową buteleczkę i położył ją na ladzie przed Hansem.
- Jedno złocisze starczy. Przyjmuję imperialne korony - odpowiedział zadowolony, że wreszcie znalazł klienta.
- To pomoże? - zapytał z czystej ciekawości nie spodziewał się, że krasnolud jest szarlatanem. Wyjął z sakiewki jedną koronę i położył na ladę, - masz może jeszcze coś na kąśliwe uwagi? - zapytał dla żartu mając nadzieję, że stojąca w pokoju obok Lilou usłyszy, krasnolud jednak nie zrozumiał go, ponieważ tylko rozłożył ręce w swej bezradności.
- Ale polecam się na przyszłość! - Rzucił za nim. - Dziękuję - odrzekł Hans, zabrawszy miksturę schował ją. Miał nadzieję, że mu się nie przydada ale zawsze warto być ubezpieczony. Zerknął do pokoju obok, w którym niziołek zaczął leczyć Lelianę i Detricha. Hans miał nadzieję, że elfka też pokaże swoją ranę by cyrulik się nią zajął. Mówiąc o wkładaniu narzędzi do wrzątku brzmiał coraz bardziej wiarygodnie, choć to do końca nie przekonywało Hansa
 
Feniu jest offline