Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-06-2018, 01:20   #91
Ascard
 
Ascard's Avatar
 
Reputacja: 1 Ascard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputację
Podróż do Khazid Grentaz minęła Słowikowi błyskawicznie. Młodzieniec przepełniony energią po wygranej bitwie śmiało i ochocze maszerował zaraz za ich przewodnikiem za nic sobie mając nierówności terenu. Oparty o ramię garłacz lśnił z daleka, gdyż chłopak przecierał go na każdym postoju. Wtedy też próbował zagadywać towarzyszy szukając okazji do opowiedzenia jak to "rozgromił" zielonoskórych knypków jednym celnym strzałem. Jedyną chwilą ciszy jakiej mogli uświadczyć w jego obecności było przygotowywanie posiłków. Słowik znał się na tym nie najgorzej więc z przyjemnością gotował dla awanturników podczas ich wędrówki.

* * *

Na widok krasnoludzkiego miasta Słowikowi oczy zrobiły się wielkie niczym kartofle. Była to pierwsze większa miejscowość jaką kiedykolwiek widział a dodatkowo zbudowana przez krasnoludy czyniła jeszcze potężniejsze wrażenie. Słów powitania niemal nie słyszał, gdyż widok całkowicie pochłonął jego uwagę. Po przekroczeniu bramy rozglądał się na lewo i prawo pragnąć obejrzeć wszystko na raz. Ledwo trafił za towarzyszami do dziwnego sklepu pełnego szkła na który mówili "apteka". Zaskoczony po raz kolejny rozglądał się po butelkach i flakonach zadziwiony mnogością barw. Do pokoju gdzie urzędował cyrulik się nie pchał bo i pomocy nie potrzebował, no i na nic tam by się nie przydał. Przystanął jedynie w progu szukając szmatki co by garłacz przetrzeć. Zamiast tego natknął się na osobną sakiewkę o której niemal zapomniał. Korony znalezione przy bandytach! Rozsupłał szybko woreczek i przeliczył zawartość. Dzięki bogom niczego nie brakowało. Własnie dzielił zdobycz po równo gdy kątem oka zauważył, jak Lilou wymyka się na zewnątrz. Ruszył szybko za nią i napotykając dodatkowo Hansa wręczył każdemu po trzy złote korony dopowiadając, że w mieście mogą się przydać. Nie czekając na nic, a raczej uciekając przed niewygodnymi pytaniami ruszył do reszty awanturników każdemu wręczając spóźniony udział w łupach. Sam ścisnął w ręku swoje dwie monety zastanawiając się, na co w takim mieście można by je wydać.
 

Ostatnio edytowane przez Ascard : 02-06-2018 o 01:24.
Ascard jest offline