Czy miał plan? Raczej należało to nazwać planowanym odwrotem, niż porządnym planem, ale na razie nic innego wymyślić nie zdołał, więc tym własnie pomysłem postanowił podzielić się z pozostałymi.
- Zawołamy Olafa i zaczniemy się cofać korytarzem, którym przyszliśmy - powiedział. - Ta poczwara o wielu paszczach nie wygląda na zbyt szybką. Jeśli będziemy zachowywać dystans i zasypiemy ją z daleka pociskami, to w końcu damy jej radę. A wtedy i z tym potomkiem kundla i gorylicy też zdołamy się rozprawić. |