Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-06-2018, 00:01   #40
Turin Turambar
 
Turin Turambar's Avatar
 
Reputacja: 1 Turin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputację
Jak zwykle nie mógł się nadziwić kunsztowi osoby odpowiedzialnej za przygotowanie jedzenia. Cywilizacja ze swoją bogatą kuchnią była wspaniała. Nie mógł odżałować tego, że tyle lat młodości spędził na leśnych owocach i dziczyźnie opiekanej nad ogniskiem bez grama soli.
Dlatego zupełnie zatracił się w podanej na ciepło kaszance, z zeszkloną cebulką jako dodatkiem. Nawet nie zauważył pocisku i chwile później w jego talerzu leżał wgnieciony lekko kufel po piwe, a całość skrapiana była krwią cieknącą z jego rozciętego łuku brwiowego.
Ból nie był straszny, nie takie rzeczy Fin przyjmował dosłownie na klatę. Byłby skłonny nawet wybaczyć temu kto to zrobił, jeśli ów sprawca oczywiście postawił mu w ramach przeprosin sporą ucztę.

Gdy Dziki Elf zorientował się, że rozpętało się regularne mordobicie i nie ma ma szans na odzyskanie kolacji, wręcz się zagotował.

Odchylił się i kopnął ze złością stół, który przesunął prosto pod przebiegającą tamtędy osobę. Ta uderzyła w niego i przewróciła się.
Synarfin tymczasem zerwał się i podniósł ławę na której do tej pory siedział. Nie obchodziło go w tym momencie kto zaczął tą bijatykę. Ważne było kto ją skończy.
Zamachnął się na stojącego najbliżej typa, którego zapewne pierwszy raz w życiu widział na oczy i uderzył go mocno w bark.
Ten nie zamierzał pozostać dłużny i odwinął się trzymanym w rękach taboretem. Elf zwinnie odwrócił się unikając uderzenia i wykorzystując pęd przygrzmocił mu ławą z pełnego obrotu. Impet ciosu sprawił, że ława pękła na pół i rozpadła się w dłoniach Fina. Jednak jego tymczasowy przeciwnik ledwo stał na nogach.
Synarfin wyprowadził dwa szybkie proste by posłać go podłogę. Miał zamiar zabrać taboret i poszukać kogoś, komu będzie można rozbić go na głowie lub plecach. I tak do skutku, aż braknie mebli lub chętnych do bitki.
 
__________________
Show me again... The power of the darkness... And I'll let nothing stand in our way.
Turin Turambar jest offline