Ialdabode westchnął. Nie tak ten plan miał wyglądać, ale z drugiej strony, czy ktokolwiek kiedykolwiek zaplanował w tej przedziwniej zbieraninie szumowin? Oprócz Ialabode, który nie zaliczał sam siebie do szumowin oczywiście. Przez chwilę zastanawiał się co dalej? Czekać tutaj ryzykując oskarżenie o zostawienie reszty samym sobie, czy pchanie się w coś, co ewidentnie było pułapką?
~ Trzymaj się Kuba ~ wysłał komunikat do towarzysza. - Dobra Berdych, chyba nie ma co tu siedzieć. Wpadaj do środka, a ja spróbuję coś poczarować z zewnątrz. - powiedział do półorka wycofując się nieco.