Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 05-06-2018, 11:16   #151
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Eldred i Vince
Eldred już składał dłoń do zaklęcia, gdy podkuty but trafił go w żebra, coś trzasnęło jak gałęzi chrustu. Pociemniało mu w oczach, ale tylko na chwilę. Potężny i twardy jak kamień kułak wyrżnął go między oczy sprawiając, że zobaczył wszystkie kolory tęczy. Tryskająca z rozbitych warg jucha sprawiła iż wyglądał Jak zarzynana świnia.

Majcher tańczył niczym żywe srebro w rękach ochroniarza. Najwyraźniej chłopina marnował swój talent siedząc przed magazynem. Kilka prostych trafiło w powietrze, uzbrojona ręka wyślizgiwała się z tłuściutkich palców grubasa, ale i stal noża nie mogła znaleźć drogi do serca.

Berdych i Ialdabode
Obaj kamraci siedzieli zaczajeni w cieniu rozbitej skrzyni. Jak na razie nikt nie zbliżał się do drzwi. Za to słyszeli coraz weselsze dźwięki ze środka i z dachu. Coś im mówiło, że chyba omija ich najlepsza zabawa.

Kuba i R
Kuba pognał przez dach niczym wicher. I niczym wicher narobił szkód na dachu. Już po piątym kroku coś trzasnęło. Aż po udo wpadł lewą nogą w dziurę. Odłamki dachówki mało mu nie upitoliły jajec. Byłby spadł i szczęśliwie opuścił ten padół, lecz niestety piracki fach dał o sobie znać, w ostatniej chwili wyszarpnął sztylet i z rozmachem wbił go w dach. Trafił w belkę. Z dołu usłyszał jakieś okrzyki. Nie do końca zrozumiał co, ale z kontekstu wydarzeń szybko sam sobie dośpiewał. Dachówka koło prawego łokcia podskoczyła do góry pękając… w powstałej dziurze tkwił bełt. Tak, w tym kontekście okrzyki z dołu były jasne.

R tymczasem rozglądała się za dziurami w dachu. Podważyła jedną dachówką a przez powstałą dziurę zajrzał cień. Zobaczył Kilkunastu ludzi, większość to dobrze zbudowani panowie w roboczych ciuchach. Paru uzbrojonych i sprawiających wrażenie, że wiedzą po co im to żelastwo.
Przygotowujących się do "najścia". Zobaczył też ciemno ubranego osobnika, lekko szpakowatego. Jakiś pergamin z tuby wyciągał. Paru ludzi z kuszami celowało w dach.
 
Mike jest offline  
Stary 06-06-2018, 11:47   #152
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Ialdabode westchnął. Nie tak ten plan miał wyglądać, ale z drugiej strony, czy ktokolwiek kiedykolwiek zaplanował w tej przedziwniej zbieraninie szumowin? Oprócz Ialabode, który nie zaliczał sam siebie do szumowin oczywiście. Przez chwilę zastanawiał się co dalej? Czekać tutaj ryzykując oskarżenie o zostawienie reszty samym sobie, czy pchanie się w coś, co ewidentnie było pułapką?


~ Trzymaj się Kuba ~ wysłał komunikat do towarzysza. - Dobra Berdych, chyba nie ma co tu siedzieć. Wpadaj do środka, a ja spróbuję coś poczarować z zewnątrz. - powiedział do półorka wycofując się nieco.
 

Ostatnio edytowane przez psionik : 06-06-2018 o 13:08.
psionik jest offline  
Stary 06-06-2018, 21:13   #153
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Tamten wyglądał na entuzjastę elfiego fiu-bździu, co Vince skwitował splunięciem mu na buty. wił się przed grubasem jak schwytany szczur, trzeba było go więc walnąć porządne i celnie. Zamierzył się więc i przyjebał, żałując, że nie ma pałki.


Na potrzeby walki dopiszę, że skoro koleś ma tendencje do sztuk walki to Vince w defensywnej postawie pozorując ciosy poczeka na lukę w obronie. Mniej machania rękami - mniej potu.

 

Ostatnio edytowane przez Avitto : 09-06-2018 o 21:18.
Avitto jest offline  
Stary 07-06-2018, 06:48   #154
 
Feniu's Avatar
 
Reputacja: 1 Feniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputację
Berdych miał już dość czekania na coś co było nieuniknione. Jeszcze raz sprawdził, czy drzwi na pewno są zamknięte. Nie udało sie wejść po cichu to trzeba wejść z przytupem. Chwycił więc mocno swój berdysz - odsuń się lepiej - rzekł do towarzysza w przypływie troski o jego zdowie i życie. Po czym z całych sił zaczął rąbać swym berdyszem w tylne drzwi.
Gdyby udało mu się zrobić wyrwę na wysokości 3/5 drzwi postanowił ściągnąć blokadę w postaci najpewniej jakieieś sztaby po czym otworzyć je na oścież. Jeśli pojawią się kłopoty zasłoni się nimi na chwile po czym przysmaży ich kulą ognia.
 
Feniu jest offline  
Stary 10-06-2018, 16:21   #155
Ryo
 
Ryo's Avatar
 
Reputacja: 1 Ryo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputację
[R.] Gabrysia usłyszała, jak Kuba zeskakuje na dół. Sama jednak pozostała na dachu udając, że jej tu nie ma. W międzyczasie Cień skorzystał z okazji i dokonał aktu samowoli zerkając przez powstałą dziurę w dachu do pomieszczenia pod nimi. Poza grupą worków mięsa dostrzegli jeszcze lampy naftowe jako źródła światła w pomieszczeniu.
Gabrysia w międzyczasie poza tym, że udawała, że jej tu nie ma, zerkała z obojętnością na okolice, czy ktoś nie zamierzał w nią strzelić, ale nikogo takiego nie było.

- Kilkanaście gardeł do rozerwania, w tym kilku z nożykami i paru z kuszami. No i magik – Cień szepnął R. do ucha na tyle cicho, że tylko ona go usłyszała. Przez dziurę o wymiarze dwóch dłoni kobiety Cień przelał się do pomieszczenia. Omijał źródła światła i drabów, prześlizgiwał się w najciemniejszych kątach, by „znienacka” skręcić kark szpakowatemu, a potem stosować partyzantkę i zabrać się za co pobliższych oponentów. Cień za bardzo pragnął rozlewu krwi, żeby się powstrzymać od dalszego mordowania.

R. oderwała dachówkę. O kilo czy dwa za ciężka, żeby nią cisnąć jak gwiazdką. Ale rzucić nią jak dyskiem – czemu by nie? Zwłaszcza, że dachówka prosiła o ciśnięcie nią w gardło... czy jaką tam górną część ciała kusznika. „Gabrysia” takiej prośby nie mogła odmówić. Potem zamierzała przedrzeć się na dół, po drodze kalecząc przeciwników nożami czy popychając ich na tor bełtów. Cień pewnie spłynie po niej na dół, ciskając jedną z lamp naftowych w przeciwników (zwłaszcza w kuszników).


Wykorzystywane atuty: Urodzony zabójca (rzut dachówką jak dyskiem w kusznika), Cień (może w pewnym momencie cisnąć jedną z lamp naftową w kusznika, spływając za R. na dół)

 
__________________
Every time you abuse Schroedinger cat thought's experiment, God kills a kitten. And doesn't.

Na emeryturze od grania.
Ryo jest offline  
Stary 10-06-2018, 18:03   #156
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Kuba nie miał nic przeciwko śmierci. Ryzyko zawodowe. Ale przecież nie takiej.
Potrzebował publiczności. A o tę najłatwiej było na dole.

Skoro i tak był już w pół drogi w dół, a wysoko nie było... Wśród wielu zalet kusz brakowało szybkostrzelności. Postanowił dobrze wykorzystać czas, jaki zajmie im ładowanie broni.

Pozwolił by jego ciężar pozwolił ciału na przeciśnięcie się w dół, a potem pirat użył belki niczym rei, w czym zwinne i gibkie ciało bardzo mu pomogło. Podobnie jak preferowany styl walki - jako swashbuckler takie rzeczy miał opanowane. Poza tym - w magazynie muszą być liny, belki pod sufitem i inne atuty pozwalające na wkurwianie wrogów.

- Taki był plan, ćwoki! Poddajcie się, a darujemy was zdrowiem. - krzyczał zwracając na siebie uwagę kogo się dało i rozpoczął swoje harce.

A to strącenie paczki na łeb, a to kopnięcie kawałka rozbitej dachówki w kogoś, a to rzut nożem zza belki. Rozglądał się też za kandelabrem...
[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=5v90NgwskYQ[/MEDIA]

 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 10-06-2018, 19:24   #157
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Eldred był już na skraju desperacji, jeszcze chwila i padnie nieprzytomny albo co gorsza martwy. Nie pomogły zamorskie techniki walki, uczone pośpiesznie od przypadkowych sztukmistrzów, krew lała się z rozlanego ryja, a ból w piersiach ledwie pozwalał oddychać. Eldred w akcie desperacji rzucił się na bok i zaczął turlać, być może uda mu się odtoczyć z miejsca walki i napastnik straci zainteresowanie jego osobą, a skupi się na Vince'u.
 
Komtur jest offline  
Stary 12-06-2018, 10:44   #158
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Berdych i Ialdabode
Półork popluł w łapy i złapał za berysz, Ialdabode wspomógł go czyniąc mu miejsce do pracy. Poleciały drzazgi. Cios za ciosem drzwi ustępowały, w końcu Berdych wepchał w powstałą dziurę trzonek i podważył belkę. Ta spadła z łomotem. Kopniakiem otworzył zdewastowane drzwi i ujrzał jak ktoś odsłonił zasłonę na końcu korytarza.
- Atakują od tyłu! - wrzasnął tamten i z dobytym mieczem runął na Berdycha. Półork pomny swego planu złapał za drzwi chcąc się osłonić.
- Kurwa, co za tandeta - warknął trzymając kawał deski w dłoni. Na więcej nie było czasu. Odbił trzonkiem cios i grzmotnął obuchem. Trafienie nie zniechęciło jednak draba do ataku, co więcej za jego ramieniem ork dojrzał kolejnego. Szczęśliwe korytarz był za wąski by obaj dopadli Berdycha.

Eldred i Vince
Nożownik skakał, ostrze śmigało siejąc refleksami po ścianach. A Vince czekał i w końcu się doczekał. Błyskawiczne proste pchnięcie, ruch był tak szybki, że oko nie nadążało. Tu liczyło się doświadczenie i odruchy. I niestety. Vince zbił przedramieniem chwycił za kark gagatka i zapalił mu z bańki aż huknęło. Już miał poprawić kułakiem, gdy nagle piszczel eksplodowała bólem. Kulejąc odskoczył, kątem oka widział jak trafiony z bańki z bryzgającą z nosa krwią malowniczo pada na ławkę z deski i dwóch beczek. Deska trzasnęła, łamiąc się pod padającym ciałem


Vince - draśnięcie, ale dzięki atutowi To tylko draśnięcie nie otrzymujesz nic
Eldred wciąż - krwawi jak zarzynana świnia


Wróbel
Kapitan miał pecha, w całym magazynie nie było ani jednego kandelabru. Ba, nawet świecznika nie uświadczysz. Tylko lampy naftowe, a wszak każdy wie, iż to nie odpowiednie oświetlenie dla takiego wirtuoza małpich sztuk. Ale cóż było robić? Aktor musi grać na takiej scenia jaka jest. Chwytając rapier w zęby złapał się belki i przeskoczył na sąsiednią. Przebiegł i skoczył na linę wiszącą na kołowrocie pod dachem. Jakież było jego zdumienie, gdy odkrył że drugi jej koniec nie był przywiązany do niczego. Z okrzykiem, którego tu przytoczyć nie śmiem, runął w dół. Co w jego zawodzie znowu nie było takie niespotykane. Niestety na linie zaplątał się supeł i ledwie spadł metr ta zablokowała się na kołowrocie. Siła pędu zniosła go na pryzmę skrzyń pod ścianą. Odbił się nogami, zawirował mało nie gubiąc kapelusza i stanął w rozwidleniu słupa podtrzymującego dach.
- Ha! - zawołał chcąc wziąć się pod boki.
Jedyną odpowiedzią był jęk naciągających oparte o ziemię kuszę wrogów.
Nagle coś wdarło się w przedstawienie Wróbla. Wirująca dachówka wyrżnęła jednego z kuszników. Śmignęły noże powalając kolejną dwójkę. I rozpętało się piekło. Wróbel trzymając kapelusz fikołkiem zeskoczył ze słupa ścigany nie celnymi bełtami. Zauważył coś ciemnego co przemknęło po podłodze. Niczym fala cienia. Pomknęło w kierunku szpakowatego osobnika z tubą na pergaminy. Cień skoczył na szpakowatego ten upuścił tubę, z której wysypały się pergaminy połyskujące pieczęciami. Jedną z nich Wróbel rozpoznał i po plecach przebiegł mu dreszcz. V. Yrklos i Wolf kancelaria jurystów. Jak ci się wzięli za ciebie to jeszcze twoje wnuki były w czarnej dupie.


Wróbel rzuty ma jak sinusoida
Przeciwników zostało jeszcze sporo.

 
Mike jest offline  
Stary 12-06-2018, 13:04   #159
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Pierwsza krew zadziałała jak płachta na byka. Vince dobył tasaka z zamiarem sukcesywnego wkrojenia ochroniarzy magazynu do swojej wieczornej porcji gulaszu. Zbyt dumny to był człowiek, by dać się pokonać byle łachmytom i ta duma zapewniała mu ogrom determinacji.

Aż dziw, że byle skaleczenie wzbudziło w spasionym mężczyźnie tak intensywne emocje. Kilkanaście sekund później pierwszy przeciwnik leżał na ziemi z limem pod okiem i zasłoną z krwi na twarzy. Rozcięte brwi zniechęciły lamusa do dalszego rzucania się. Vince kopnął go jeszcze w dłoń, by pozbyć się dzierżonego weń noża. Nie zatrzymując się Vince zmienił pozycję i chytrze zaatakował znęcającego się nad Eldredem bohatera kurewskich opowieści.
 

Ostatnio edytowane przez Avitto : 12-06-2018 o 18:46.
Avitto jest offline  
Stary 13-06-2018, 07:05   #160
 
Feniu's Avatar
 
Reputacja: 1 Feniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputację
Berdych wykorzystał brutalną siłę by rozprawić się z napotkaną przeszkodą - drzwiami. Nie był więc zdziwiony gdy zza porąbanych drzwi wybiegła dwójka chcących się zabawić chłoptasiów.

W myślach Berdych już miał wypowiadać zaklęcie gdy stwierdził, że zasypując korytarz ogniem doprowadzi jedynie do sytuacji, w której nie będzie mógł wejść do środka. Naparł więc na przeciwników jak mógł najwykwintniej zadając swym berdyszem ciosy głównie w okolicach nóg, później móc skutecznie dobić oponentów.
 
Feniu jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:07.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172