Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-06-2018, 20:47   #104
Ronin2210
 
Ronin2210's Avatar
 
Reputacja: 1 Ronin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputację
Chata była niewielka ale dobrze utrzymana i zaopatrzona w suche drewno, jedyny problem stanowiły konie. Wierzchowce muszą niestety spędzić noc na rzęsistym deszczu w zimnie, chcąc oszczędzić swojemu nieco przykrego losu przywiązał go od strony gdzie chatka przynajmniej częściowo osłaniała od chlustającego zimnego deszczu. Wszedł następnie do chaty gdzie reszta już rozpaliła ogień i od którego Ryży ich przeganiał by móc zrobić wszystkim kolację.

- Trzymaj, mam nadzieje dziś zjeść dużo by wygrzać przemarznięte kości. - podał niziołkowi nie jedną a dwie racje wyciągając je z plecaka, który postawił pod ścianą chwilę wcześniej.

- Weź też dodaj dużo tego. - mówiąc to podał mu główkę czosnku wygrzebując z głębin plecaka cały warkocz i odwiązując jedną.

Mimowolnie pociągnął głośno nosem za co siarczyście się skarcił w myślach i zdejmując z siebie mokre ubrania rozwiesił je na wystających z nieheblowanych desek sękach. Przebrał się w jako tako suche ubranie i zabrał się do sprawdzania kuszy powtarzalnej pogryzając ząbek czosnku dla przeczyszczenia zatok.

- Mogę wziąć pierwszą wartę, czuje że coś mnie bierze i chciałem dobrze się wyspać przed jutrzejszą drogą. - odpowiedział na pytanie Hugo i znowu mimowolnie pociągnął nosem, oderwał kolejny ząbek czosnku i szybkim ruchem rozgryzł nie czekając aż mu się pogorszy. Ostatnim czego chciał była gorączka w tych ostępach bez dostępu do cyrulika czy nawet odpowiedniego schronienia.
 
Ronin2210 jest offline