07-06-2018, 06:48
|
#154 |
| Berdych miał już dość czekania na coś co było nieuniknione. Jeszcze raz sprawdził, czy drzwi na pewno są zamknięte. Nie udało sie wejść po cichu to trzeba wejść z przytupem. Chwycił więc mocno swój berdysz - odsuń się lepiej - rzekł do towarzysza w przypływie troski o jego zdowie i życie. Po czym z całych sił zaczął rąbać swym berdyszem w tylne drzwi.
Gdyby udało mu się zrobić wyrwę na wysokości 3/5 drzwi postanowił ściągnąć blokadę w postaci najpewniej jakieieś sztaby po czym otworzyć je na oścież. Jeśli pojawią się kłopoty zasłoni się nimi na chwile po czym przysmaży ich kulą ognia. |
| |