Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-06-2018, 13:45   #95
Feniu
 
Reputacja: 1 Feniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputację
Lilou i Hans w pokoju

Hans tego wieczoru nie pił wiele, zresztą nie chciał by przypadkowo zabrakło dla Duraka. Można by rzec nawet, że Lilou za jego namową wypiła więcej niż on. Spędził za to czas na rozmowach z towarzyszami. Gdy robiło się już dość późno nawet jak na standardy łowcy, który rzadko kiedy chadzał spać przed północą udali się do pokoju. Można by stwierdzić, że elfka przykleiła się do niego jak do jedynego opiekuna. Nie czuła się bezpiecznie, tym bardziej że lekko wirowało jej w głowie. Szum w uszach zaś był nieznośny i Lilou nie czuła się komfortowo. Zawsze czujna i wrażliwa na dźwięki, po wypitym alkoholu i biorąc pod uwagę słabą głowę, wiedziała że nie zadba teraz o siebie samą.

Lilou dziękowała w duchu, że Ludo jest z nimi w pokoju. Nie to, żeby pragnęła pod niebiosa jego towarzystwa, ale był dobrym argumentem, aby nie robić niczego głupiego. Dlatego też niziołek spotkał się z jej uśmiechem, a nie niechęcią, kiedy zajęli wspólny pokój.

Nastolatka trzymając rękę Hansa została odprowadzona do swojego łóżka. Wciąż się uśmiechała, ale jakoś niemrawo. Z obojętnością zrzuciła z nóg buty, rozwalając je po pokoju niedbale. Jednym prawie trafiła Hansa w łydkę.
- Widać w różnych stanach mam dobre oko do celności - zażartowała cicho i czknęła wewnętrznie, bezgłośnie. Dało się jedynie zauważyć jak lekko podskoczyła na łóżku.
- No… prawie - skorygowała wiedząc, że but przefrunął obok, a nie uderzył w cel.
- Niezły cel, oby dziś w nocy się nic nie wydarzyło - Hans zakpił z przyjaciółki
- Spróbuj zasnąć rano będzie lepiej, - powiedział - albo i nie bo kac może cię męczyć.
Dziewczyna uśmiechnęła się do niego ciepło. Chwilę jeszcze przyglądała się Hansowi, jakby chcąc zapamiętać jego wygląd, po czym wślizgnęła się pod kołdrę i zakrywając nią ciało zdjęła wierzchnie ubranie, które zrzuciła na podłogę. Zupełnie zapomniała o swoim opatrunku.
- Jak twoja ręka? - zapytał jeszcze przed tym niż zgasił ostatnią świecę. - Mam ją obejrzeć?
- A mógłbyś? - spytała niemrawo zakrywajac się kołdrą aż po samą szyję.
- Mogę jeśli chcesz ale przy tak słabym świetle niewiele zobaczę - odpowiedział - a nie będziemy chyba budzić naszego nowego towarzysza.
- Pfff! - fuknęła stanowczo wywalając rękę na wierzch - Możesz go budzić, ale mnie nie dotknie! Jesteśmy z jednej sfory i tylko nawzajem dbać o siebie możemy, o! - wysapała swoją mądrość i aż przetarła policzek, czując jakieś łaskotanie jakiegoś pajączka

... chwilę później ...

Hans ucichł, ale nie mógł zasnąć rozmyślając o ostatnich wydarzeniach. Cała ta ucieczka, podróż do Nuln bardzo zbliżyła go do Lilou, którą przestawał traktować jak siostrę. Była mu coraz bliższa i coraz bardziej go pociągała. W pewnej chwili wstał ze swojego łóżka i pod pretekstem sprawdzenia jak ta się czuje podszedł do jej posłania. Wyciągnął rękę w jej kierunku nie chcąc jej wystraszyć ona jednak nie spała. - Nie śpisz jeszcze? - zapytał przyciszonym głosem.

Elfka spojrzała na niego zmęczonymi oczami. Pokręciła przecząco głową patrząc na mężczyznę dosyć sennie.
- Nie mogę. Jakoś...źle się czuję - wysapała cichutko.
- Trzeba było nie pić tyle, skoro alkohol ci nie służy - skwitował Hans w głębi serca obwiniając się o złe samopoczucie przyjaciółki. - Przynieść ci miednicę? - zapytał. Lilou ponownie zaprzeczyła ruchem głowy.
- Nie w tym sensie. Po prostu czuję lęk. - przyznała jakby niechętnie, wstydząc się tego, że czasami tak się czuła. Hans wiedział, że w nocy miewała koszmary po których zanosiła się płaczem. I że czasami bała się, choć nie znała tego przyczyny. W tej chwili czuła się podobnie. Czuła niepokój, który nie pozwalał jej zasnąć.
- Chcesz się przytulić, albo spać w moim łóżku? - zapytał słysząc lęk w słowach dziewczyny.
Patrząc na niego w półmroku uśmiechnęła się lekko. Chwilę nic nie mówiła, zastanawiając się nad odpowiedzią. Chciała i to bardzo. Najlepiej obydwie z tych propozycji jednocześnie. Miała jednak wrażenie, że to byłoby niewłaściwe.
- Chyba jeszcze spróbuję sama. Najwyżej przyjdę do ciebie później, dobrze? -mruknęła cicho aby nie zbudzić śpiącego w pokoju Ludo.
- Dobranoc zatem mam nadzieję, że sen szybko przyjdzie. - odparł.

- Hans - zawołała półszeptem aby go zatrzymać - Czemu do mnie podszedles? - spytała zaciekawiona Lilou.
- Ponieważ chciałem cię pocałować - odparł i nie czekając na pozwolenie pocałował Lilou w jej słodkie jak miód usta. Przy okazji wsuwając rękę pod koc by dotknąć jej ciała.
Zanim słowa mężczyzny do niej całkowicie dotarły, ten przerodził je w czyn. Było to dla niej zbyt dużym szokiem, aby mogła się poddać bez zająknięcia temu, co Hans zaczął robić. Gdyby to były tylko zwykłe, niewinne cmoknięcie na dobranoc, ucieszyłaby się. Ale to był prawdziwy pocałunek, a jeszcze gdy poczuła wkradającą się pod kołdrę szorstką dłoń, podskoczyła.
- Co ty...?! - odsunęła się gwałtownie przyciskając się plecami do ściany, przy którym stało jej łóżko. Pociągnęła ze sobą kołdrę przyciskając do piersi i patrząc na niego oszołomiona. Jej policzki zrobiły się całe czerwone, oddech przyspieszył jak tętno, zaś samo serce omal nie wyskoczyło zza krat żeber. Nie kontrolowała tego, jak głośno to powiedziała i nie miała pojęcia czy śpiący nieopodal Ludo tego nie słyszał.

W tej chwili usłyszeli hałasy na korytarzu ...
 

Ostatnio edytowane przez Feniu : 07-06-2018 o 13:49.
Feniu jest offline