07-06-2018, 15:55
|
#107 |
| - Trup, nie trup, a zjeść i tak trzeba - zerknął na Alane, która w tym momencie kolorem skóry przypominała goblina. - No chyba, że ktoś nie chce - podrapał się trzonkiem łyżki po głowie. - Świetny pomysł, Dieter! - wykrzyknął uradowany na widok czosnku. - Podzielisz się? Ja zaraz poszukam cebuli, gdzieś jakąś powinna tu być - dodał grzebiąc już w swoim dobytku. - Potem zagrzeję nam trochę piwa i wina z dodatkami. .
Następnie zaczął szykować gulasz, dodając suszone mięso, grzyby, marchewkę, cebulę i pozostałe smakołyki z dostarczonych mu zapasów. Ucieszył się, gdy Francois dostarczył drewno, ale jeszcze trzeba było je porąbać. Rozjerzał się szukająć kogoś, kto akuratnie nie był zajęty rozgardiaszem z trupem. Dostrzegł brata Otto, który miał zamiar wejść na piętro. - Bracie, jak daleko stąd do klasztoru? Bo chciałeś tam być już dziś wieczór, a utknęliśmy jak widać tutaj.
Następnie obrócił się do Hugo, który wspominał o wartach. Zważywszy na trupa - wskazał palcem do góry - to może nie od rzeczy byłoby wystawić podwójne warty?
Mając chwilę spokoju (uznał, że skoro on stoi przy kotle, to reszta ogarnie pozostałe tematy), porozkładał mokre rzeczy w pobliżu kominka, zjadł jedną cebulę proponując też Dieterowi, a potem ostrożnie napił się gorącej herbaty, częstując nią każdego, kto pozytywnie zareagował na jego zaproszenie do przyłączenia się.
Ostatnio edytowane przez Gladin : 07-06-2018 o 16:09.
|
| |