Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-06-2018, 17:50   #96
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
W umiejętności Ludo jako golibrody Dietrich co najmniej powątpiewał. I tak był pełen podziwu dla krasnoludów, których brody Ludo (delikatnie mówiąc) nieco zeszpecił. Ale jako medyk Ludo spisał się znakomicie i pod tym względem Dietrich nie miał mu nic do zarzucenia. I musiał przyznać, że krasnoludy dobrze zrobiły, nakładając na medyka karę w postaci aresztu i prac na rzecz społeczeństwa, zamiast zrzucić go w najbliższą przepaść lub zesłać do kopalni w której straszy.

- Świetna robota! - stwierdził, jako że po opatrunku poczuł się o wiele lepiej. - W razie konieczności, która, mam nadzieję, nie nastąpi, ponownie się zgłoszę.

* * *


Chociaż i zdrowie i humor poprawiły mu się po wizycie u medyka, to i tak nie miał zbytniej ochoty na siedzenie do rana nad piwem i prowadzenie z kompanami rozmów o wszystkim i niczym. Podróż jednak była męcząca, a rana nie umilała życia. Lepiej więc było odpocząć i się wyspać, niż bezproduktywnie tracić czas.

* * *


Noc jednak nie przebiegła tak spokojnie, jak by sobie tego Dietrich życzył. A powodem nie byli ani pijani goście gospody, ani też chrapiący współlokatorzy.

Choć był zmęczony, to nie spał na tyle twardo, by nie obudziły go głośne krzyki, świadczące o tym, że ponownie ktoś ze 'swoich' znalazł się w tarapatach.
Nie tracił czasu na zbyt długie ubieranie się, więc w miarę szybko znalazł się na korytarzu z mieczem w jednej dłoni i grłaczem w drugiej.
Miał nadzieję, że widok tej drugiej broni uspokoi co gorliwszych przeciwników...
 
Kerm jest offline