Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-06-2018, 00:03   #297
Avitto
Dział Fantasy
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
- Drogi Ulli, to tylko wróżba. Po twej twarzy widzę, że jednak się nie mylę.
Albrechowi przytaknął i rzucił kości raz jeszcze. Doszedł ich uszu okrzyk Aslaaka. I drugi, gardłowy i zupełnie niezrozumiały.
- Wydaje mi się, że to znaczenie dosłowne. Możliwe, że którykolwiek z kurhanowych heretyków przeżył?

Emmerich w kompletnym pośpiechu oddał dwa skrajne strzały. Drugi bełt uleciał z jakiegoś powodu wysoko nad wilczycą i zniknął w ciemności lasu. Pierwszy pocisk wycelowany był dla odmiany idealnie. Poczwara, gdyby tylko byłaby prawdziwym wilkiem, skończyłaby z przebitym sercem w kałuży własnej krwi. Bełt trafił jednak ogara Khorne'a i to nie byle jakiego, pocisk brzęknął jedynie w brudnej sierści i po rykoszecie skończył wbity w ziemię.
Nim Aslaak dobiegł do będącego w opałach Bardaga ten osłaniał się tarczą dzierżoną w lewej ręce przed uzbrojonym w żółte kły pyskiem. Młodszy krasnolud z ogromnym entuzjazmem walnął wilczycę z góry prosto w łeb co jedynie ją rozjuszyło. Ogniki obłędu w jej oczach zdawały się topić stal, z której wykonana była broń. W odwecie kłapnęła Aslaakowi piskiem przed samą twarzą.

Gdy w powietrzu rozległ się gwizd pierwszy zareagował nań Emmerich. A może jeden z obserwujących wieśniaków? Obaj odwrócili się błyskawicznie.
- Ty patrz - powiedział podnieconym głosem drugi z mężczyzn leżących na dachu kurniku. - Wilk tu idzie.
Wilczyca faktycznie zastrzygła uszami i wycofała się pozwalając krasnoludom zrobić dwa kroki w tył. Sama łamanym, zbolałym truchtem ruszyła łukiem ku dziurze w palisadzie. Mimo to zdawało się, że poruszała się z prędkością strzały.
I tak właśnie między młotem a kowadłem znalazł się Emmerich. W szczerbie palisady ukazał się bowiem poraniony, wilczy pysk a zza pobliskiego domu wyszedł nań rycerz z kurhanu. Axel jak żywy!
- Chodź, malutka - powiedział spokojnie zakuty w stal mężczyzna otwierając nienaturalnie szeroko usta, które były jedyną nieosłoniętą hełmem częścią twarzy.
- Ja odzyskam schedę a twoja będzie zemsta - dodał, a wilczyca merdając ogonem ruszyła w jego kierunku.
 
Avitto jest offline