Techler stał z boku gdy druid odprawiał modły nad zwłokami ducha. Ciągle zerkał w stronę korytarza ciekaw co tam jest. Czy też duchy czy te skupiska mocy mają inne źródło.
Gdy stanęli przy przejściu mag analizował i sprawdzał wszystko. Może było jakieś tajne przejście. Wątpił w to, ale tyle dziwów co doświadczył ostatnimi czasy nie mogły tego wykluczyć.
Poszukiwania przerwał mu hałas i wybełkotane słowa przez szczuraka zwanego w księgach skavenem.
- Nie podoba mi się ich towarzystwo, a tym bardziej, że to one są przy wyjściu z jaskini.- Przedstawił swoje obawy kompanom po cichu i dał znać, że muszą być bardzo ostrożni.
Gdy towarzysze chcieli sięgnąć po broń palną tylko uniósł dłoń.
- A jak od hałasu się nam na łby zawali jaskinia?- Rzucił z cicha i zaczął przygotowywać się do czarów.
Podmuch wiatru czy błyskawica jedynie mogły ocalić ich. Podmuchem chciał sprzątnąć ewentualnego skavena chcącego zawalić wejście a błyskawicy użyć do wsparcia w walce.