Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-06-2018, 13:13   #214
CHurmak
 
CHurmak's Avatar
 
Reputacja: 1 CHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputację
Krasnoludowi, mimo jego usilnych wołań, nic nie opowiadało. Kiedy dotarł w swej wędrówce ku czterdziestu metrom, zwyczajowo uznał że to zbyt męcząca wędrówka, choć się wcale nie zmęczył. Dyspozytor nagietków leciał w kulki i prosił się o solidnego kopa w kukle. Las był niezwykle mroczny, emanował kształtami i kolorami które dziwnie pachniały i smakowały. Zamieszkiwały też tam ciekawe stworzenia. Okazało się, że kiedy współbracia wysyłali Firkucipałka na poszukiwania fefłoni, bzduczków i innych igzdaków, nie chodziło im o to, by po prostu go spławić. Akurat kilka tego typu istot siedziało przy innej istocie która robiła za stolik ze źródłem światła i grało w łymibędź z klasyczną kurdesepulką. Wirkucipałek, nauczywszy się że kto pyta nie błądzi i nie musi jednocześnie opuszczać spodni (za dwudziestym razem), postanowił zasięgnąć informacji, gdzie jest dyrektor lasu. Istoty wydały dźwięki kojarzące się z wciąganiem twarogu przez dziurę w ziemi. Jedna z nich, dość wysoka i obdarzona czymś co wyglądało jakby miało palce, wspaniałomyślnie wskazała Wirkucipałkowi drogę. Miejsce które wskazał stwór było jedynym normalnie oświetlonym miejscem w lesie. Wirkucipałek posłusznie się tam udał, ciesząc się że naskarży na dyspozytora nagietków który oberwie po tyłku. Ale trafił na coś jeszcze lepszego. Na leśnej polance, wskazanej przez stwora, stał jego krasnoludzki współbrat! Mało tego, był naprawdę obrzydliwy i obleśny. Za zakrzywiony, mięsisty nos, zdawało się można pociągnąć i otworzyć bezkresną pustkę. Wirkucipałek był zadowolony - wreszcie znalazł kogoś gorszego od siebie! Kogoś, na kim może się wyżywać! To ten niewinny, ale paskudny krasnolud będzie teraz jego obiektem zemsty za wszystko, czego doświadczył. Należało od razu podkreślić swoją dominację uderzeniem żałosnego krasnala w potylicę.
-Serwus, frajerze, dawaj kas-
Jednak ku zdziwieniu Wirkucipałka, ręka jakby weszła w potylicę drugiego krasnala a potem zniknął. Ciemny las również zniknął. Wirkucipałek stał przed ponaglającym go druidem.
Wątpliwości dotyczące statusu istnienia doprowadziły krasnoluda do rozszczepienia osobowości. Jego wewnętrzne ja opuściło zewnętrzne ja. Fakt, że nastąpił powrót i ponowne zespolenie ducha z materią, umknął uwadze krasnoluda, niepocieszonego, że obiekt jego okrutnych żartów okazał się mirażem.
-Ty nie bądź taki mądry! W tym lesie nie ma nigdzie żadnego nagietka! - rzucił z wyrzutem ku druidowi.
 

Ostatnio edytowane przez CHurmak : 09-06-2018 o 13:18.
CHurmak jest offline