Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-06-2018, 18:49   #215
Bergan
 
Bergan's Avatar
 
Reputacja: 1 Bergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłośćBergan ma wspaniałą przyszłość
Wiercipipek
- Ja pierdolę - szepnął do siebie załamany druit kładąc dłoń na czole.

Masował skronie przez dobre 5 minut, a Ty patrzyłeś na niego bezdennie durnym spojrzeniem oczekując reakcji, niczym wychowawca w klasie podstawowej, gdy przyłapał uczniów palących jaskółcze ziele w męskim szalecie.

- Są nagietki, Ty grubobleśniaku ze zrośniętymi brwiami w zgięciach kolan! Chyba to ja tu jestem znawcą przyrody i członkiem Klubu Ratujmy Ćwikłołaki, prawda? Weź ić stont, bo kolega już ten no...robi 6 podejście...no...do siebie. Znaczy z niego w efekcie jest, bo widzisz jakie ma drgawki w nadgarstku i przedramienieniu. Jeszcze trochę taki akcji i się wypsztyka na amen z żołnierzyków i się odwodni - spojrzał na Ciebie z nadzieją, że opuścisz jego strefę komfortu, która zagniatałeś kwantową projekcją swojej dekadenckiej niewiedzy o czymkolwiek. - Idź tam - wskazał palcem kierunek dokładnie za Twoimi plecami. - Jest tam polana pełna nagietków, to takie całkowicie pomarańczowe kwiatki, tylko łodyżkę mają zieloną, paimał? A, i nie rozmawiaj z nieznajomymi, a gdyby jakiś Cię nagabywał to strzel go w jaja i biegnij w stronę najbliższego posterunku milicji wiejskiej. Albo nie, lepiej po prostu zrób co masz zrobić i wracaj, tępochujku, dobrze?

Zbysiu
Zaczęła się ostra napierka z Hektorem. Najpierw słowna, którą w sumie ogarnąłeś tylko w ojczystym języku, a i tak z błędami fleksyjnymi, składniowymi, interpunkcyjnymi i ortograficznymi. Ten Ci odpowiedział kanonadą w jakimś grypserskim wykonaniu. Gdy podłapałeś, że chyba miał coś wspólnego z więziennictwem, ale bardziej takim od strony zamkniętego pomieszczenia, rzuciłeś, że jest cwelem.

I wteeeedy jak się zaczęła rzeźnia to sam nie ogarnąłeś sytuacji. Zamalował Cię prawilnie w pysk, a ponieważ Ty z przemocy fizycznej to tylko rozgotowane szparagi, chlusnąłeś z nosa mu prosto w oczy.

Morda boli Cię jak siemasz, ale Hektor dosłownie zawył, gdy Twoja hemoglobina przypuściła szturm na jego organy wewnętrzne. Musisz przyznać jedno, że ten alternatywno-jakiśtam świat jest dobrze zjebany, chyba że to wszystko wytwór Twojego mózgu, a wtedy serio będziesz musiał odreagować odkrycie prawdy o sobie. Nie obejdzie się bez tony narkotyków al dente, alkoholu, chętnych szmateksów spod remizy i urywania się filmu. I tak cały tydzień. Tylko potrza na to sporo dekli, więc ta akcja z czarnoksiężnikiem musi wypalić. I oby to nie był jakiś biedny obdartus, bo go zabijesz. A, Ty i tak chciałeś go zabić. To go znekrofilujesz czarami i zabijesz ponownie!

Nagle wszyscy zamilkli. Nie wiesz o co chodzi, ale takie miny zazwyczaj mają dwie kategorie osób:
1) przerażone wzrostem cen owsa na stacji karmienia zwierząt pociągowych;
2) przerażone zbliżającym się unicestwieniem, które znajduje się za Twoimi plecami.

Spojrzałeś za siebie. O kurwa. Wielka czarna dziura widnieje na niebie i zaczyna wszystko zasysać. Hektora wciągnęło od razu, pizdek piszczał jak miękka picza. Wygrałeś. Tylko chyba zaraz zginiesz, a do tego w jakiejś dziurze, która wydaje odgłos, jakby cały wszechświat pierdział.

Wirkucipek
Zbysław wydał z siebie strasznie obrzydliwy dźwięk. Jakby jego ciało się rozrywało w bulgocącym bagnie.
- O bożuuu, jak on się spierdział! - Druit złapał się za nos. Wyjął z ogniska krótki żarzący się kawałek drewienka i wypalił sobie włosy w nosie. - Chcesz? Dzięki temu czujesz tylko smród palonych włochów z dupska, a to co on z siebie wypuszcza to jakiś koszmar senny kapłana na amfetaminie.

Zbysław puszcza bąki raz za razem. Aż ogień pod kociołkiem mocniej płonie, takie stężenie gazu w powietrzu.
 
__________________
- Sir, jesteśmy otoczeni!
- Tak?! To wspaniale! Teraz możemy strzelać w każdym kierunku!
Bergan jest offline