10-06-2018, 22:32
|
#302 |
| - Niech to szlag - zaklął pod nosem Albrecht i ruszył za Gerhartem w kierunku reszty towarzyszy i cudownie ożywionego Axela. W takich chwilach najbardziej żałował, że nie nauczył się nigdy bardziej... spektakularnych czarów.
Ile dałby, żeby móc pieprznąć temu zakutemu w zbroje pajacami kulą ognia prosto w pysk.
Tymczasem, jedyne co mógł zrobić, to spróbować trafić wojownika bełtem z kuszy - z raczej miernym efektem. Albo odwrócić jego uwagę - wtem jednak usłyszał wołanie Emmericha i zaklął raz jeszcze. Bogowie jedyni raczyli wiedzieć, co stanie się, kiedy jego kompan spróbuje użyć pierścienia. Na razie jednak Albrecht mógł jedynie czekać z bronią w ręku na rozwój sytuacji. |
| |