Laurenor niezbyt był zadowolony z efektów jakie dało przyglądanie się i dedukcja nad pentagramem.
- Bierzmy się za warty. ja postaram się coś znaleźć w księdze przy okazji.- Zaproponował swoją osobę na wartownika. Miało być ich dwóch więc powinno być wszystko dobrze.
Poszukiwania w księdze niestety nic nie wniosły poza tym co już sam wiedział.
Podróż przebiegała w spokoju. W wyschniętych szatach i wygrzany w chacie elf czół się dobrze. Jechali w spokoju, chociaż ciągle w napięciu. Cień padający z pobliskiego zamku potrafił w najodważniejszej osobie wzbudzić niepokój a kiedy jeszcze zobaczono ducha to nerwy były napięte i dało się to odczuć wśród podróżnych.
Opowieść o zamku i jego klątwie z lekka zainteresowała maga. Wszystkie dziwne i nie wyjaśnione sprawy były dnia niego ciekawostkami, których nie zamierzał porzucać.
- Jakieś ślady pozostały w tym zamczysku? Po tajemniczych zgonach rzecz jasna.- Dodał Laurenor i czekał jak nad noclegiem zamyślą kompani. Sam by przenocował w zamku, ale jeśli Otto odmówi i będzie chciał dalej jechać zgodzi się z nim.