Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-06-2018, 17:43   #56
Ranghar
 
Ranghar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ranghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputację
Pierwsza grupa

Mandragora szybko zmajstrował kolejną bombę cofając się wciąż do tyłu, zauważył, ze zdobył mały posłuch u sąsiadujących z nim żołnierzy, którzy zaczęli na jego polecenie odciągać rannych towarzyszy od golemów. Szybko zmieszał ze sobą alchemiczne składniki i rzucił bombą w następnego golema. Eksplozja rozszarpała kopiec piachu, rzucając szczątkami golema o ziemię. Z ciała pokonanego przeciwnika wystawała przypalona alchemiczna buteleczka. Mandragora nie miał problemów z rozpoznaniem jej zawartości. Znalazł małą flaszkę napoju leczniczego.

Randar czujnie obserwował sytuację gotowy w razie potrzeby użyć ognistego zaklęcia.

Sidhe rozkazała nowemu sojusznikowi zająć się ostatnim golemem. Sama użyła procy i wybuchowego kamienia. Pocisk wsiąknął w ciało przeciwnika rozrywając jego prawy bok na kupki piachu. W tym czasie zauroczony golem dokończył dzieła rozrywając w pył i kurz jego resztki, z których wypadł napój wytrzymałości.

Dzięki szybkim decyzją drużyny udało się powstrzymać niebezpiecznych przeciwników, którym udaremnili zakażenie sporej grupy sojuszników. Reputacja Mandragory, Sidhe i Randara wzrasta o 10 punktów.

Przed Sidhe stała teraz decyzja co począć z jej nowym sprzymierzeńcem. Zauroczony krwawy piaskowy golem przyglądał się swojej nowej pani bez cienia emocji. Może spróbować go okiełznać, zyskując na stałe nowego groteskowego sprzymierzeńca, tym samym tracąc reputacje i nowo nabytą sympatię wśród żołnierzy.

- Dobra robota! - Krzyknął rześko stary druid. - Jednak to jeszcze nie koniec! Mamy most do podpalenia i to nim zjawi się przeklęty kutas, który stworzył te maszkary! Naprzód!

Druga grupa

Raileyn dzielnie dołączył do szyku żołnierzy wzmacniając obronę. Po kilku sekundach miał już okazję do działania, gdy jeden z wilczych jeźdźców przedarł się przez pierwszych żołnierzy. Nie tracąc czasu kowal wymierzył mocarny cios młotem w wilka drapiącego pazurami po jego tarczy. Zwierzę zaskomlało, gdy młot zmiażdżył lewy oczodół, wybił zęby i posłał je w bok, a dosiadający je goblin upadł oszołomiony na zadek.

Cień na dachu wraz z łucznikami posyłał strzały w bardziej oddalone jednostki wroga. Kilku gobliński jeźdźców zeskoczyło z wilków i sprawnie wdrapało się na dach. Jednak mężczyzna był już na nich gotowy wstrzeliwując z różdżki. Ognista kula potoczyła się na najbliższego goblina. Zostawiła za sobą ognisty ślad miażdżąc i podpalając pierwszego goblina, wrzeszczący goblin zwijał się jak skwarka nie mogąc się podnieść na połamane nogi. garstka pozostałych goblinów przez chwilę się zawahała, a następnie zaczęła miotać sztyletami w najbliższych łuczników, ci odpowiedzieli strzałami. Po obu stronach było kilku rannych. Piątka goblinów rozgląda się nerwowo na dachu za posiłkami. Cień przez kolejną turę kontroluje jeszce toczą się kulę ognia po dachu.

Nagle pojawiła się ponownie kawaleria Lysandera niczym obosieczne ostrze kładąc trupem tyły goblińskiej kawalerii i rozcinając zaczątki galopujących gnolii. Chwilę później zniknęli za domami po prawej.

W dali za wami zagrały elfie rogi, posiłki przedarły się przez las i kierowane przez gwardię zmierzały wam na pomoc. W oddali za nimi majaczył gigant kołysząc się na boki pod ciężarem własnego miecza.

Księżniczka w tym czasie wydawała rozkazy siedząc na swoim koniu, uzupełniała luki w obronie przekierowując żołnierzy na odpowiednie pozycje, a gdy już zabrakło jej ludzi to sama uzupełniła następną lukę tnąc wroga z równą im zaciętością.
 

Ostatnio edytowane przez Ranghar : 11-06-2018 o 17:46.
Ranghar jest offline