Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-06-2018, 19:58   #164
Noraku
 
Noraku's Avatar
 
Reputacja: 1 Noraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputację
Dave patrzył na blondynę. To nie było tak, że się z nią nie zgadzał. Doskonale domyślał się co mogło czekać dziewczynę w niewoli. Nie chodziło nawet o to, żeby prowadzić wojenkę z jakimś miejscowym watażką, nawet jeżeli miało to uchronić wszystkich w okolicy od podzielnia losu tej rodziny. Nie chodziło nawet o sprawiedliwość bo ta poszła do piachu gdy pierwsza bomba spadła na ziemię. Miał jednak wewnętrzny opór przeciwko zostawieniu sprawy tak jak teraz.
- Masz rację, to się zaczęło wcześniej - odparł spokojnie. - Ale to nie oni to zaczęli. Nie zabierzemy ich do pociągu bo to nie nasza decyzja. Chcieliśmy to rozwiązać pokojowo, wyszło jak wyszło. Mleko się rozlało. Jeżeli jednak o mnie chodzi, to nie czuje się jako sędzia czy kat by decydować kto powinien za co odpowiadać!
Spojrzał na związaną i jej towarzyszkę.
- One wielkiego wyboru nie mają. Farma przepadła. Dajmy im więc okazję do naprawienia swoich szkód. Zabierzmy ich do enklawy. Niech tam zdecydują czy przyjmą ich do pomocy czy odprawią do siedmiu diabłów. Ale dajmy im wybór!
W oczach Teksańczyka widać było upór gdy to mówił. Nie podnosił głosu. Pewnie sam nie był nawet tego świadom. Po chwili zagryzania warg odsunął się od Alice i włożył ręce do kieszeni.
- Decyzja będzie twoja. Zaakceptuje każdą. Nie na moją to głowę takie rozterki. Chciałem jednak otwarcie powiedzieć co mi siedzi na sercu, dziecinko...
 
__________________
you will never walk alone
Noraku jest offline