Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Postapokalipsa > Archiwum sesji z działu Postapokalipsa
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 04-06-2018, 21:54   #161
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Halsey westchnęła cicho i przytuliła dziecko by dodać mu otuchy. Poklepała po pleckach i dała chwilę na uspokojenie się.
- Jesteś już bezpieczna, nie dam cię skrzywdzić. Trzymaj się blisko mnie - szepnęła jej do ucha, głaszcząc po głowie.

Alice odwróciła głowę w kierunku, z którego przyszła.
- Mam Dot. Możemy wracać - powiedziała do pozostałych. Miała ogromną ochotę już się zabierać z tego miejsca i mieć ten temat za sobą.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline  
Stary 09-06-2018, 11:50   #162
 
Noraku's Avatar
 
Reputacja: 1 Noraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputację
Oczywiście jak zawsze musiała być jakaś grubsza afera. Pustkowia Świata nie są już czarno-białe, nie pamiętał, żeby kiedykolwiek były. Alice wydała rozkaz wymarszu. Mieli już dzieciaka. Dlaczego jednak miał wrażenie, że ten rozkaz jest jednocześnie plutonem egzekucyjnym obu kobiet? Spojrzał na młodszą, płaczącą w kącie. Kurwa mać!
- Alice, poczekaj - podszedł do niej zbliżając twarz do jej ucha. - Słyszałaś co powiedziały? Chcesz je tutaj zostawić tak po prostu na śmierć?
Miał jednak miękkie serce. Co innego mierzyć się z zakapiorem, co innego patrzeć w zapłakane kobiece oczy.
 
__________________
you will never walk alone
Noraku jest offline  
Stary 09-06-2018, 16:15   #163
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Kobieta tuląc do siebie płaczącą dziewczynkę zmarszczyła gniewnie brwi. Nie winiła jednak Teksańczyka, że widząc zapłakane kobiety chciał im pomóc. To świadczyło o jego dobrym wychowaniu, posiadaniu normalnego ojca za wzór, albo wręcz wychowywaniu się wyłącznie przy matce, która nie była ofiarą losu. W pewnym sensie blondynka poczuła jeszcze większą sympatię względem Teksańca. Ale sentymenty trzeba było odstawić na bok, kiedy potrzebna była chłodna ocena.

- Tak Dave, słyszałam każde jedno słowo - odpowiedziała głośno Halsey na pytanie towarzysza. - Pozwól więc że opowiem ci pewną historię - Alice przysiadła na podłodze, by wygodniej było jej obejmować płaczące dziecko. - Była sobie pewna enklawa założona przez dzieciaki, które straciły wiarę w dorosłych. Była to zbieranina sierot w ten czy inny sposób skrzywdzonych często przez bliskich im dorosłych. Te dzieciaki zebrały się do kupy, łącząc siły, nie chcąc niczyjej pomocy. Radzili sobie, kolejne dzieciaki do nich dołączali, może nawet powoli odzyskiwały wiarę w ludzi - wolną dłonią sięgnęła do swojej kurtki, szukając po kieszeniach czy ma może coś do jedzenia. - Łapiesz już Dave? - zapytała, ale nie czekała na jego odpowiedź.

- Ci faceci są martwi, a te dwie związane nie dlatego, że tu wpadliśmy i zrobiliśmy porządki, bo to jest tylko wynikiem ich decyzji. To się wydarzyło dużo wcześniej, w chwili kiedy potraktowali Dot jak rzecz i poszli po nią. Tamci dwaj leżą martwi, bo strzelili do Justina, który bronił swoją małą przyjaciółkę przed losem jaki ją czekał w rękach tych popaprańców. Chłopak prawie zszedł. Zszedłby na pewno gdyby nie my. Ty sam babrałeś się w jego ranach, wyciągając z biedaka każdą jedną śrucinę - choć gniew w Alice był dość duży, to panowała nad nim. - Czy chcesz Dave, żebym opowiedziała tobie co czeka małą dziewczynkę gdy zostaje zmuszona do prostytucji? Bo przecież nie do cerowania skarpet ją wzięli - dodała.

- Jak dla mnie, po tym jak chcieli wykupić się z długu życiem dziecka, zasługują na to co ich czeka - mówiła dalej. - Musimy zameldować się szefowej. I tak długo tu zabawiliśmy - niestety Alice nie znalazła niczego czym mogłaby poczęstować Dot, bo piersiówka z teksańskim bimbrem nie była dobrym pomysłem. - No chyba że chcesz je ze sobą zabrać. To już pytać sobie szefowej o pozwolenie - prychnęła.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline  
Stary 11-06-2018, 19:58   #164
 
Noraku's Avatar
 
Reputacja: 1 Noraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputację
Dave patrzył na blondynę. To nie było tak, że się z nią nie zgadzał. Doskonale domyślał się co mogło czekać dziewczynę w niewoli. Nie chodziło nawet o to, żeby prowadzić wojenkę z jakimś miejscowym watażką, nawet jeżeli miało to uchronić wszystkich w okolicy od podzielnia losu tej rodziny. Nie chodziło nawet o sprawiedliwość bo ta poszła do piachu gdy pierwsza bomba spadła na ziemię. Miał jednak wewnętrzny opór przeciwko zostawieniu sprawy tak jak teraz.
- Masz rację, to się zaczęło wcześniej - odparł spokojnie. - Ale to nie oni to zaczęli. Nie zabierzemy ich do pociągu bo to nie nasza decyzja. Chcieliśmy to rozwiązać pokojowo, wyszło jak wyszło. Mleko się rozlało. Jeżeli jednak o mnie chodzi, to nie czuje się jako sędzia czy kat by decydować kto powinien za co odpowiadać!
Spojrzał na związaną i jej towarzyszkę.
- One wielkiego wyboru nie mają. Farma przepadła. Dajmy im więc okazję do naprawienia swoich szkód. Zabierzmy ich do enklawy. Niech tam zdecydują czy przyjmą ich do pomocy czy odprawią do siedmiu diabłów. Ale dajmy im wybór!
W oczach Teksańczyka widać było upór gdy to mówił. Nie podnosił głosu. Pewnie sam nie był nawet tego świadom. Po chwili zagryzania warg odsunął się od Alice i włożył ręce do kieszeni.
- Decyzja będzie twoja. Zaakceptuje każdą. Nie na moją to głowę takie rozterki. Chciałem jednak otwarcie powiedzieć co mi siedzi na sercu, dziecinko...
 
__________________
you will never walk alone
Noraku jest offline  
Stary 11-06-2018, 21:23   #165
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Blondynka zgrzytnęła zębami na słowa towarzysza i zaraz też zmełła przekleństwo. Nie podobała jej się ta propozycja i aż ją zaczęło swędzieć pod skórą na myśl ile mniej problemów by przysporzyło im gdyby tych dwóch fiutów zastosowało się do jej polecenia. Przynajmniej teraz by nie zaczynali gnić. Tak czy inaczej Halsey nie zamierzała mieć sobie za złe wyuczonych odruchów, dzięki którym dożyła dnia dzisiejszego pomimo tego jakie życie wiodła.

- Jeśli Trevor i dzieciaki się zgodzą... - odparła w końcu Daveowi.
Zrozumiała o co chodziło Teksańczykowi. To byłoby niczym innym jak daniem szansy na odkupienie swoich win. - Dobra, niech decydują. Mają więc trzy opcje: zostanie tu, kulka w łeb od razu albo odpracowanie win na rzecz dzieciaków - powiedziała na tyle głośno by obie panie usłyszały. - Niech się szybko decydują, póki jeszcze pozostało mi coś z cierpliwości
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline  
Stary 14-06-2018, 18:17   #166
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
Kobieta odezwała się patrząc na Alice
-Mówisz jakbyś nigdy nie zrobiła czegoś czego wcale nie chciałaś, it's a dog eats dog world...


-Ale to co chciałaś zrobić było złe, mówiłam wam ale nie chcieliście słuchać -odpowiedziała jej młodsza
-Ale tu są pochowani nasi rodzice i brat!
-Oni i tak nie żyją, a ojciec był złodziejem i moczymordą. Mogliśmy zostawić farmę

-A jak byś sobie poradziła tam w świecie? Ja tam byłam widziałam co tam się dzieje -Nie chcę być bezpieczna za taką cenę. Zresztą tak naprawdę chciałaś wyprowadzić farmę tylko po to żeby udowodnić wszystkim w okolicy że jesteśmy coś warci.

Dwie siostry patrzyły na siebie przez dłuższą chwilę w milczeniu
w końcu starsza odezwała sie
-Ok jeśli da się złożyć rękę to i tak gdzieś musze poczekać aż się zagoi, myślę że mogłabym poduczyć w tym czasie dzieciaki jak się posługiwać bronią, parę sztuk z tego co mamy na pewno się dla nich nada. Nie wiem tylko czy będą chciały. Mam nadzieję że Cherry mogłaby z nimi zostać, jest z niej niezły strzelec. Ja wrócę do starej roboty. Jeśli macie samochód to proponuje żebyście zabrali kurczaki dla dzieciaków. Jeśli muszę zostawić ten dom to zamierzam go puścić z dymem, będzie z tego ładny stos pogrzebowy dla mojego męża i naszego brata
 
__________________
A Goddamn Rat Pack!

Ostatnio edytowane przez Leminkainen : 14-06-2018 o 18:21.
Leminkainen jest offline  
Stary 14-06-2018, 22:36   #167
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
"It's a dog eats dog world"

Halsey prychnęła na te słowa.
- Na froncie robisz tylko to czego nie chcesz. A wszysko po to, żeby takie śmiecie jak wy nie zostali zmiażdżeni przez Molocha - syknęła blondynka w odpowiedzi. Alice wzięła na ręce Dot i wstała, spoglądając na starszą z kobiet. - Dla was szkoda uronić nawet kropli potu. Ale dla tych dzieciaków już warto rozlewać krew - powiedziała oziębłym tonem.

- Bierzcie co uniesiecie i zabieramy się stąd czym prędzej - dodała już obojętnym głosem, może już nawet nieco poirytownym, z powodu rannej ręki.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline  
Stary 20-06-2018, 18:09   #168
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
Kobiety zajeły się pakowaniem dobytku, wrzuciły stado kurczaków (głównie w klatkach ale nie wszystkie) do 2CV i wyprowadziły konie po chwili spakowały małe paczki z dobyttkiem oraz co cenniejsze rzeczy ( w tym także na co nalegała Cherry dużą torbę zabawek).

Następnie (z pomocą) wniosły zabitych mężczyzn do środka i ułożyły na stole który obłożyły dodatkowo meblami, i materiałem który nasączyły dodatkowo oliwą do lamp. Po chwili podłożyły ogień. i stos zaczął się palić. Po chwili budynek też zajął się ogniem. Przez chwilę obserwowaliście jak pożar się rozrasta, po chwili zapadł się dach wzniecając snop iskier. Przez chwilę zastanawialiście się czy to dobry pomysł biorąc pod uwagę że w okolicy było dosyć sucho.

Ostatecznie jednak wyglądało na to że pożar nie wykroczy poza płonący budynek.
Cherry płakała, jej starsza siostra chyba była blisko. Płomienie odbijał się jej w oczach po chwili odezwała się lekko ochrypłym głosem.
-Jedźmy zanim ktoś postanowi sprawdzić co się dzieje
 
__________________
A Goddamn Rat Pack!
Leminkainen jest offline  
Stary 20-06-2018, 19:07   #169
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Ex-wojskowa miała na twarzy zadowolony uśmiech, kiedy przyglądała się jak płomienie rozrastają się i ciepłym objęciem otulają cały budynek. Alice była usatysfakcjonowana tym co tu zrobili i nareszcie wracali. Gdyby jeszcze tylko ręka jej tak nie napierdalała to mogła by ten dzień uznać za jeden z lepszych w swoim życiu.

- Ta, jedźmy - odparła blondynka do starszej z kobiet. - Spróbuję się z Dot wcisnąć do tej 2cvki - dodała, bo z ranną ręką byłoby jej ciężko utrzymać się na motocyklu czy w siodle.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline  
Stary 21-06-2018, 09:53   #170
 
Lunatyczka's Avatar
 
Reputacja: 1 Lunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputacjęLunatyczka ma wspaniałą reputację
- <ie wiesz co wyrośnie z tych dzieciaków - mruknęła pod nosem na wspomnienie Alice, że dla dzieciaków warto rozlewać krew. Bullshit, dla nikogo nie warto przelewać własnej krwi. Dla nikogo.
W końcu szatynka machnęła dłonią, bo Emma ostatecznie nie chciała tego słuchać, nie chciała na to patrzeć i po prawdzie nie zgadzała się z każdą decyzją jaka została podjęta, ale swoim zwyczajem miała wszystko w głębokim poważaniu. Wsadziła w usta wypaloną zapałkę i przerzuciła ją z jednego kąciki ust do drugiego, zagryzając drewno. Kiedy się stamtąd zabierali obejrzała się tylko raz na fajczącą się chałupę i wzruszyła ramionami.
- Nic nie jest pewne.. nic.. - mruknęła sama do siebie, dawno zasłyszany gdzieś frazes i wsiadła na motocykl. Nałożyła kask na głowę i przysłoniła szybkę. Skinęła głową do Alice i Dava na znak, że ona może ruszać w każdej chwili i będzie jechała za nimi.
 
Lunatyczka jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:41.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172