Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-06-2018, 21:10   #628
Ranghar
 
Ranghar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ranghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputację
Drużyna A

Balkazar podbiegł i zaatakował niewidzialną przeciwniczkę uderzając ją młotem w głowę i ciął toporem w lewe ramię. Pod wpływem uderzenia zgniótł cześć czoła oraz oczodół, toporem przeciął ramię i klatkę piersiową, z której rozeszły się mroźne kolce zadając w sumie 20 obrażeń. Gadzia kobieta padła na kolana, a następnie twarzą na posadzkę. Jej sylwetka zamigotała i stała się widzialna na powrót.
- Jak... to możliwe? - zapytała bełkotliwie próbując znaleźć siły by się dźwignąć na kolana. - Matko... matko czemu? - gadzina osunęła się z powrotem w kałuże własnej krwi zastygając w bez ruchu. Zaklęcie pozwalające rozpoznać siły życiowe rozwiało się z oczu orka, znów widział normalnie.
Przy jej ciele można znaleźć:
Sztylet (niezidentyfikowany)
tiarę (50zł) uszkodzona od ciosu w głowę warta jest o połowę mniej
czarną suknię (10zł)
jeden magiczny zwój (niezidentyfikowany)
jeden kapłański zwój (niezidentyfikowany)
medalion błogosławieństwa (niezidentyfikowany)

Axim dobiegł do Balkazara widząc, że ten coś atakuje. Gdy zjawił się na miejsce jego pomoc nie była już potrzebna. Za to na blacie ołtarza siedziała Nutka, goblinka majtała beztrosko nogami, a gdy zobaczyła dwóch mężczyzn pokazała im kciuk podniesiony do góry.

Walkiria zobaczyła jak dusza dziewczyny wyciąga do niej rękę i się uśmiecha. Moment później poczuła na ręce chłodne powietrze.
Sybill zmówiła szybką modlitwę wkładając w nią cząstkę swojej mocy. Duszę nagle pokryło jasne światło, a chwilę później zniknęło wraz z duszą. Przez moment poczuła na wyciągniętej ręce błogie ciepło i wielką tęsknotę za źródłem światła.
Po chwili podeszły do niej towarzyszki. Nedia była w dobrym nastroju. Vylona pochmurnie patrzała na roztrzaskane ciało dziewczyny, pancerz i ubranie na jej plecach były wypalone, a ciało mocno spalone.
- Nie miałam okazji prosić ją o wybaczenie, myślisz że zdołałaby mi przebaczyć?
Przy ciele dziewczyny leżał noszony przez nią medalion, dobiegała z niego ciepła, dobra aura, która pozwalała Sybill i Pluszkowi wyczuć kierunek pościgu.

Pluszek podszedł do Drauga i zaczął go opatrywać. Gdy zabezpieczył jego rany ocucił go klepiąc łapkami po policzkach. Mężczyzna westchnął i powoli odczołgał się szurając tyłkiem w tył. Powoli rozejrzał się po swoich ranach i opatrunkach. - Dzięki, mały kolego. - łotrzyk podrapał się po włosach ukrywając zażenowanie.

Studnia na piętrze bulgotała i syczała. Śmierć gadzicy nie przerwała magi tętniącej w wodzie.



Drużyna O

Grzmot miał owinięte obie ręce macką, które silnie zaciskały mu dłonie ze sobą nie dając szans na atak bronią. Barbarzyńca napiął muskuły próbując się wyswobodzić, ale osłabienie po ataku dźwiękowym przeciwnika nie dało mu wykorzystać wypełni swojej siły. Glutowata macka trzymała go mocno, a za razem bardzo elastycznie.

Powietrze przecięły mroźne sztylety z laski Esmonda, który postanowił zbliżyć się do toczącej walki. Zaklęcie zadało 12 obrażeń przebijając klatkę piersiową gorylapsa, który zawył z bólu.

Ryfui wystrzeliła z łuku zadając temu samum celowi 11 obrażeń i przebijając płuco. Poczwara padła martwa, a harpia szybko wbiegła do pokoju Olafa.

Olaf przywołał chochlika, który rzucił się na zdeformowane i groteskowe stworzenie, demonolog zaraz do niego dołączył przygniatając przeciwnika mocno berłem za szyję i je aktywował. Krasnolud żądał odpowiedzi.
- Wyszzzzzłam z podziemi pod laboratorium. Będąc dzieckiem pooorwwaaali mnie z ulicy i uwięzili w lochaaaaach pod ziemią. Latami bili i cieli w ciemmmnoościach, dawali wstrętne napoje, czaroooowwaali mnie. Dnieee za dniammmmi, lataaa zaa lataaa, aż zielonki zabić strażników. Wraz z innymi więźniami uciec i kaaaraaać za ból, czas, zaaa wyyyggggląd. Tyyy zadać bóóóól, taki sam jak oni, oooopppprawca. - Stworzenie, z łzami w czarnych dużych oczach wciąż wyło i łkało z bólu po odrąbanej ręce przez kapłana. Jeśli mówiła prawdę to kapłan miał przed sobą młodą nastolatkę, będącą ofiara okropnych eksperymentów.

Tura wroga

Grzmot wciąż spętany za ręce zobaczył jak galaretowe stworzenie z wieloma zębami i gałkami ocznymi jęczy i zawodzi dziesiątkami udręczonych głosów. Z ciała wystrzeliły kolejne macki pnącza owijając się wokół łydek. Stworzenie pociągnęło Grzmota w swoim kierunku otwierając szeroko paszcze przechodzącą przez połowę ciała. Barbarzyńca został połknięty, poczuł jak ohydny szlam otacza zewsząd jego ciało, a dziesiątki gałek ocznych odbija się po jego ciele, w ślad za nimi pojawiły się dziesiątki języków liżące go po ciele. Wokół rąk i nóg wciąż są zaciśnięte macki.

 

Ostatnio edytowane przez Ranghar : 12-06-2018 o 21:24.
Ranghar jest offline