Emmerich spojrzał się na istotę w zbroi i ruszył w stronę rannego krasnoluda.
- Wiem co robić. Zabiję go - stwierdził bez śladu emocji w głowie.
Zabójca był już blisko gdy zwolnił kroku i zatrzymał się niepewnie. W jednej dłoni trzymał pierścień, w drugiej broń. Zamrugał i rozejrzał się zdumiony.
Stracił gdzieś ostatnie chwile.