Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-06-2018, 23:57   #672
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Baron wyskoczył na brzeg jako pierwszy. Był gotowy do walki i tylko czekał na rozładowanie się swoich podkomendnych i ochotników od Brocka.
Sala przywitał ciepło, ale bez większych czułości. Była bitwa i trzeba było działać. Już dowiedział się, że Loftus ma kłopoty z przeważającymi siłami wroga i zbierał się do ataku, gdy nadleciał goniec od Leo.
- Przecież mówiłem by pilnować rzeki. Znaki były i przekazałem je Detlefowi i Komendantowi. Co za burdel się zrobił.- Jęknął i westchnął.
- Dobra! Sal. Zbieraj chłopaków i z tą ósemka chłopaków leć wesprzeć Loe. Most z tamtej strony jest przejęty a po drodze nie było wroga. Ja idę z resztą wesprzeć Loftusa.- Oznajmił i wydał rozkazy wskazując ósemkę ochotników Brocka.
- Sygnalistę bierz ze sobą. Jeśli będzie krucho niech wzywa. Ja jeśli nie dasz znaku a damy radę odeprzeć atak udaję się na mury. Jeśli dacie znać przybędę. Jeśli u mnie będzie problem, a Loftus cały każę jemu dać znać byście wiedzieli, że nadzieji nie ma i musicie się wycofać.- Dodał i ruszył na czele swoich, podarowanych ludzi od Brocka.

Sierżant von Gunnenberg zamierzał szybko dołączyć do walk. Swoich najemników zagrzewał do walki. Znał się nad tym i nie raz wykazał się, że potrafi. Zamierzał dać nowego ducha Loftusowi i jego ludziom walcząc zaciekle i krzycząc pokrzepiająco. Gustaw miał nadzieję, że wróg go rozpozna i szybko się podda przypominając sobie jak to w bitwie nad rzeką siekał ich kamratów.
 
Hakon jest offline