Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-06-2018, 18:28   #396
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Złazili się ze wszystkich stron, tak jakby nagle świątynia stała się centrum Imperium i żaden z przybywających nawet nie pomyślał o tym, że kapłan Ulryka wielki dureń i dupek, oraz zakuta pała w jednym. A nawet jeśli myśleli, to żaden ni słowem się nie wypyszczył na ten temat.
Z drugiej strony może to i lepiej? Kapłan by się pewnie ze złości zapluł, a na dodatek zmieniłyby mu się priorytety i nie pielgrzymi, a lokalny 'prawdomówca' stałby się wrogiem numer jeden. Jako że prawdę mówi stare powiedzenie "Konia z rzędem temu, co powie prawdę... aby powiedział i uciekł".

Rzecz jasna Lennart również nie miał zamiaru wysuwać się przed szereg, dzięki czemu lokalny przywódca duchowy pozostał nieświadom swych wad i mógł śmiało poprowadzić mieszkańców do walki z nękająca miasto zarazą religijną.

- Chodźmy do ratusza - zaproponował.

Miał nadzieję, że skończą się spory i dyskusje i wszyscy zaczną coś robić razem, a to będzie pierwszy krok na drodze do świetlanej przyszłości. I że, gdy zaraza zostanie zlikwidowana, on sam będzie mógł opuścić miasto, by jak najszybciej znaleźć się jak najdalej... zanim kapłan odzyska pamięć lub akolitka zacznie kłapać ozorem.
 
Kerm jest offline