13-06-2018, 19:26
|
#121 |
| Nagły krzyk zerwał Dietera na równe nogi z kuszą powtarzalną przy ramieniu gotową do strzału w ewentualnego wroga, okazało się że to nieboszczyk znajdujący się na poddaszu spowodował ten raban. Widząc że inni zajmują się oględzinami nieszczęśnika skierował swoje kroki do okna by rozejrzeć się po okolicy, możliwe że ten krzyk ściągnie im na głowy inne niebezpieczeństwo. Nie dostrzegłszy niczego niepokojącego na zewnątrz zainteresował się trupem, niestety gdyby ten nagle wstał i chciał wszystkich zabić mógłby coś zadziałać lecz z zimnym trupem nie zdziała nic.
- Dobrze, ogień oczyści ciało i oby przynajmniej po śmierci zaznał spokoju. - skwitował pomysł spalenia ciała, nie dość że zaczynało capić to nikomu nie chciało się kopać dołu na zwłoki.
Dobrze wsłuchiwał się w rozmowy obracające się wokół nawiedzonego zamku, dziwnym trafem temat zdawał się Dieterowi nad wyraz interesujący i zahaczający o jego profesję. |
| |