Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-06-2018, 22:07   #41
Zara
 
Zara's Avatar
 
Reputacja: 1 Zara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputację
Wysoko wygrany mecz i aż 3 asysty! Być może poza boiskiem Sasaki nie mógł dorównać Soroyamie, ale na nim ze swoich zadań wywiązywał się równie dobrze. Najbardziej cieszył się z gola Forfanga strzelonego przewrotką, bo to szczególna przyjemność mieć ostatnie podanie przy tak pięknym golu. W szatni już będąc, sprawdzał na telefonie wyniki innych meczów i widział, że tak, jak Hajime jest po pierwszej kolejce liderem strzelców, tak on sam asystentów. Nie było to nic dziwnego po miażdżącym wyniku 0:7. Jak mówił jednak trener, w następnej kolejce czekało ich znacznie większe wyzwanie. Już nie mógł się doczekać! Zwłaszcza, że mieli dzień wolny, w którym sam trener sugerował, by się zabawili!

Za chwilę jednak Hiroshi zrobił się nieco zasępiony. Jeszcze parę dni temu miał rezygnować z gry. W ferworze wysokiego zwycięstwa praktycznie o tym zapomniał. Ciągle czuł, że musi spłacać swój dług wobec kolegów z drużyny. Nie chciał w takiej chwili przepraszać Kędziora i Hiramatsu, skoro zajęci byli zwycięstwem i przez chwilę mogli nie myśleć o tym, co ich spotkało. Albo przynajmniej taką znalazł sobie wymówkę, by jeszcze odłożyć w czasie konfrontację z nimi. Spojrzał jednak na kapitana. Soroyamie już okazał wdzięczność, ale nie byłoby go tutaj dziś, gdyby Kenji nie pojawił się wcześnie w szatni i go zatrzymał. Być może nie był to przypadek, a prawdziwa kapitańska umiejętność. Co prawda miał wątpliwości, czy to Soroyama nie powinien nosić opaski na ramieniu, ale tak naprawdę był to problem bogactwa. Mieli dwie bardzo silne osobowości w drużynie.

- Dzięki, Kenji - zagadał do kapitana, gdy ten przez moment znalazł się nieco na uboczu. - Gdybyś mnie wtedy nie zatrzymał w szatni, nie mógłbym przeżyć z wami tego super zwycięstwa...

Mówił to ze spuszczoną głową, bo ciągle było mu wstyd za całą sytuację. Ale poczuł się lepiej, że powiedział te słowa do kapitana. Powoli myśli jednak przesuwał już w stronę imprezy w miejscówce organizowanej przez Hajime.
 
Zara jest offline