Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-06-2018, 15:42   #398
Gob1in
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Erich nie dyskutował. Nieco zdumiony wynikiem interwencji Lennarta nie był pewien dalszego zachowania kapłana. Wciąż jednak uważał, że stanowisko tamtego o możliwości osądzenia szlachcica za rzekome występki przeciwko Urlykowi było jedynie bredzeniem - oczywiście gdyby klecha posunął się do samosądu, wsparty ślepo posłusznymi pachołkami w liczbie wystarczającej, by powalić rycerza, to prawo Ericha do sądu przed włodarzem prowincji lub samym Imperatorem było jedynie teoretyczne. Z drugiej strony był pewien, że ktoś w końcu upomniałby się o von Kursta i wymierzył fanatykowi sprawiedliwość.

Marna to byłaby jednak pociecha dla zamordowanego Ericha.

Czas poświęcony przez innych na dyskusje poświęcił na doprowadzenie ekwipunku do porządku. Poprawiając sprzączki i paski trzymające pancerz oraz sprawdzając rozmieszczenie i dostęp do broni jego dłoń chwyciła nagle powietrze tam, gdzie powinien znajdować się jego sztylet. Ten sam, którym zabił Gretę...

Obracając się w kierunku towarzyszy spojrzał na nich wzrokiem, w którym dostrzec można było wzbierający gniew.
- Chodźmy wreszcie. Jest tu kilka istot, których żywot plugawi ziemię po której stąpają. Zabijmy ich wszystkich. - Powiedział.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline