Lavina zerwała się na równe nogi kiedy warta podniosła alarm.
- No chyba sobie jaja robicie. - Powiedziała na widok szkieletów wychodzących z lasu. Na hasło “Bronić koni” złapała za swój miecz i wyszła z Sigrid na zewnątrz do zagrody. Zawsze z bliskość czego co mogło jej pomóc w ucieczce i zachowaniu życia sprawiało że czuła się lepiej.
- Masz jakiś plan działania czy zajmujemy się wszystkim co spróbuje tu wejść i kiedy podpalą chatę wypuszczamy konie?