Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-06-2018, 14:22   #43
Caleb
 
Caleb's Avatar
 
Reputacja: 1 Caleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputację
7.
Para w ruch - Terry Pratchett
Gatunek: fantastyka


Recenzja może zawierać spoilery.

Pratchett zawsze stanowił markę, do której dobrze było powrócić bez względu na wiek czytelnika i część cyklu, która akurat wpadła mu do rąk. Brytyjczyk nigdy nie schodził poniżej raz wyznaczonego poziomu, zawsze prezentując lekki, zarazem błyskotliwy styl. Na przestrzeni wielu lat stworzył uniwersum, którego absurdy zwyczajnie śmieszyły, ale i maskowały wiele prawd. Dla mnie Świat Dysku to nie fantastyka per se, a jej oddzielny gatunek. Rzecz unikalna i zdolna do odtworzenia tylko przez oryginalnego twórcę, którego niestety już zabrakło.
,,Para w ruch” to czterdziesta część serii i zarazem odsłona podcyklu przygód Moista von Lipwiga, niegdyś sprytnego hochsztaplera, obecnie dyrektora poczty oraz banku miasta Ankh-Morpork. Tym razem jest on świadkiem narodzin pierwszej kolei parowej Świata Dysku, zaprojektowanej przez prostodusznego mechanika Dicka Simnela. W dużej mierze fabuła skupia się na próbie połączenia wspomnianego wcześniej miasta i Überwaldu. I choć Lipwig posiada znaczne wpływy oraz władzę (która kończy się na żonie), to nie może odmówić, kiedy sam patrycjusz prosi go o patronat nad całym przedsięwzięciem. A trzeba pamiętać, że prośba w przypadku zarządcy miasta zazwyczaj stanowi alternatywę od dekapitacji. Wkrótce prace ruszają w całkiem sprawnym tempie, lecz stają się solą w oku bardzo konserwatywnych krasnoludów, zwanymi gragami. Ci upatrują w kolejnej zdobyczy techniki upadku dotychczasowych zasad i realnego zagrożenia. Kiedy ich sceptycyzm zamienia się w realną agresję, Lipwig musi poradzić sobie ze znacznie większą ilością problemów, niż zagwozdki logistyczne czy zawodność kotłów ciśnieniowych. Jego perypetiom towarzyszą również wątki innych postaci, znanych z poprzednich książek, jak Harry Król, dolny król Rhys Rhysson czy komendant Vimes i jego ludzie.
Tom jak zwykle jest napisany nadzwyczaj sprawnie. U Pratchetta nie ma miejsca na dłużyzny, akcja postępuje szybciej niż pospieszny. Jak zwykle narracja jest wypchana po brzegi tym, co u autora najważniejsze - skrzącym się inteligencją humorem. Klasycznie jest czas na parodię co bardziej heroicznego fantasy, szturchnięcia w kierunku realnych zjawisk oraz kilka spostrzeżeń dotyczących społeczeństwa jako takiego. Te ostatnie zresztą zdają się mocniej charakteryzować ostatnie z odsłon Świata Dysku. Okres rewolucji przemysłowej jest tu pretekstem do ukazania zaściankowości niektórych krasnoludów, choć doskonale widać, że te uprzedzenia bynajmniej muszą odnosić się do konkretnej rasy.
Końcówka serii daje okazję do spojrzenia na cały cykl z szerszej perspektywy. Pratchett zaczynał od prześmiewania typowego fantasy, aby później rozgałęzić swoje pomysły w różne strony, zawsze jednak czyniąc je bardzo sympatycznymi w odbiorze. Przez ponad trzydzieści lat jego świat rozrastał się i zmieniał. Świat Dysku odkrył teatr, operę, nawet filmy czy muzykę rozrywkową. Zmieniła się także weń technologia - temat jednej z książek, czyli wieże sekarowe są już tutaj na porządku dziennym. Jeszcze inaczej sprawy stoją z polityką. Ankh-Morkpork jest obecnie otwartą na inność metropolią, gdzie nawet trolle i krasnoludy są w stanie podać sobie ręce. To dobre rozwiązanie, że autor nie porzuca raz podjętych, niby komediowych wątków, tylko stanowią one integralną część kanonu.
Podsumowanie jest proste jak bójka w karczmie. Jeśli ktoś lubi Pratchetta i jest do stylu autora przyzwyczajony, może spokojnie za ,,Parę” chwycić. To solidna formuła, która wciąż się nie nudzi i tchnie świeżymi pomysłami.

Ocena: 7/10
 

Ostatnio edytowane przez Caleb : 16-06-2018 o 16:15.
Caleb jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem