Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-06-2018, 15:36   #155
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Marcus przez moment trwał w milczeniu, żegnając się z Samarythą, dzięki której - nie da się ukryć - pokonali Złotą Maskę. Po chwili podszedł do maga i upewnił się, że tamten jest definitywnym trupem.

- Mam nadzieję, że się jednak nie odrodzisz - powiedział.

Przeszukał ciało Maski, a potem pozostałych sprzymierzeńców maga.

- Nadają się na karmę dla hien - powiedział z pogardą - ale uważam, że trzeba ich spalić, a popiół rozsypać na wietrze.

* * *

Na pytanie wodza można było odpowiedzieć w dwojaki sposób. Bez wątpienia Bhatra miała rację - nie pracowali dla zysku. Nie potrzebne im były ani złoto, ani sława, ani oklaski. Ale słowo 'pomoc' można było zrozumieć na kilka sposobów.

- Jeszcze parę dni temu nasza odpowiedź by brzmiała "Prosimy jedynie o to, byście nie dopuścili do tego by macki Xalotuna ponownie dotarły do waszych pięknych wysp" - powiedział Marcus. - Ale dziś tego nie powiem. W walce z Garpem i sojusznikami poległo wielu dzielnych ludzi. Teraz potrzeba nam ludzi morza, którzy stanęliby u naszego boku, z bronią w ręku, i podjęli walkę o uwolnienie świata od zła, któremu na imię książę Xalotun. Broni mamy pod dostatkiem, lecz potrzebujemy ludzi o dzielnych sercach, którzy chwyciliby za tę broń, którzy opuściliby rodzinne wyspy. Nie dla sławy, nie dla bogactwa, ale dlatego, że trzeba oczyścić świat z plugastwa.
 
Kerm jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem