Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-06-2018, 20:25   #118
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Morn zwolennikiem niewolnictwa nie był, chociaż, gdyby tak się zastanowić, to dochodził do wniosku, że warto by mieć młodą i zgrabną kobietę o kulinarnych talentach. Odpadłby problem z gotowaniem posiłków podczas wędrówek.
Z drugiej strony - kto mógłby zagwarantować, że taka niewolnica, znudzona wędrownym życiem, nie dosypie właścicielowi czegoś do zupy? Żadna. Lepiej więc było wynająć kucharkę...
Poza tym w żadnym wypadku nie chciałby byc niewolnikiem i nikomu takiego losu nie życzył.

Przy braku jednak sympatii do łowców niewolników Morn nie uważał, by pomysł z napaścią na ich obóz, nawet w tak szlachetnym celu, był dobry.
Przypominało to zaproszenie kogoś do swego domu tylko po to, by mu podrżnąć gardło. Nawet jeśli owym gościem był osobnik parający się jakimś niecnym zawodem. Jak jednak, w inny sposób, mieliby zapewnić bezpieczeństwo niewolnikom?

Dodatkowym problemem były psy.
Dobrze wyszkolony pies był groźnym przeciwnikiem - niezbyt inteligentnym, ale ślepo posłusznym, a w liczbie trzydziestu mogły nie tylko narobić niemałego zamieszania, ale nawet przechylić szalę zwycięstwa na stronę swych panów.
Na dodatek kobiety stale byłyby zakładniczkami.

- Czy stać nas, by wszystkich wykupić? - Morn spojrzał na pozostałych uczestników spotkania.
 
Kerm jest offline