Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-06-2018, 10:14   #402
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Sprawa, delikatnie mówiąc, trzeszczała w szwach i gdyby nie determinacja Herberta, wszystko by się sypnęło. Erna zaczęłaby klapać ozorem, a wtedy, zamiast walczyć z przeklętymi kultystami, musieliby powalczyć ze sobą.
A i tak nie było pewne, czy nim dzień się nie skończy, głupia akolitka nie sprowadzi na nich nieszczęścia. Szczególnie, że kapitan zdradzał niezdrowe zaciekawienie jej osobą i jej słowami.
Na to jednak nic nie można było poradzić, bo czy można było zabijać jedną osobę, by ocalić kilka?
Oczywiście można było, ale Na to Lennart jeszcze się nie zdecydował.
Poza tym zawsze była szansa, że jakić kultysta dopadnie akolitkę...

* * *

Rada Lennara, by iść najpierw do ratusza, została zlekceważona. Jak się okazało - nie było to najlepszym posunięciem. Stracili jedynie czas, bo wszak chorym z domu burmistrza nic nie mogli pomóc. Najlepszym wyjściem było jak najszybsze dotarcie do ratusza.

- Musimy iść do ratusza, po drodze oczyszczając miasto ze wszelkiego zła - zaproponował.

Jedno takie zło mieli, jak słyszał, niedaleko.

- Proponowałbym zacząć od tamtej uliczki - dodał.
 
Kerm jest offline