21-06-2018, 00:53
|
#13 |
| Po zbadaniu śladów i wysłuchaniu treści listu Aldric zmarszczył srogo brwi i wściekle zacisnął pięść: - Panoszą się te łotry, a i wygląda że są zorganizowani, to nie była samotna banda. Niektórych z tych monet nawet ja nie widziałem, może wykopali je, skoro podobno gdzieś kopią.... -Przeleciał wzrokiem po członkach wyprawy, po czym skinął głową Althaei. -Dobrze mówisz, chodźmy czym prędzej tam gdzie szliśmy, tamci wiedzieli o Strażniku, niedługo może być dla niego za poźno. Może to o twoim ojcu mowa... - Zastanawiał się kim właściwie jest ten Strażnik i jakie to bestie na niego polują. Przynajmniej obecność niedźwiedziego władcy była dobrym znakiem, duchy Puszczy stawiały opór najeźdźcom.
Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 21-06-2018 o 00:56.
|
| |