Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-06-2018, 08:33   #128
shewa92
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację
Anathem przez dłuższą chwilę przysłuchiwał się rozmowie, rozważając wszystko w milczeniu. Po akcji z kusznikiem i szarży na białego wilka nie chciał znowu pokazać się jako impulsywny młokos. Tymczasem w jego głowie zaczynał kiełkować może nie plan, ale coś co można by uznać za zalążek planu.
- Myślę, że trzeba ukręcić łeb tej bandzie i zająć się ich przywódcą. - zaczął nieśmiało - Jako, że Płomienisty mówi, by ogień zwalczać ogniem, myślę że powinniśmy wziąć go do niewoli. - rozejrzał się po zgromadzonych, by mieć pewność, że zdobył ich uwagę. - Nie będzie to łatwe, biorąc pod uwagę, że spodziewają się ruchu z naszej strony, ale warto jednak spróbować. - Mnich pozwolił sobie na chwilę zebrać myśli.

- Oto, co moim zdaniem moglibyśmy zrobić. Jutro, najdalej pojutrze udamy się w drogę w kierunku Bezslonecznej cytadeli. Zbierzemy się gdzie w centrum miasta i zadbamy o to, żeby jak najwięcej osób zorientowało się dokąd się wybieramy. Opuścimy miasto i pod osłoną nocy obejdziemy je i wrócimy do niego z zupełnie innego kierunku. Następnie w ukryciu odczekamy dwa, trzy dni i zorganizujemy zasadzkę na Kardana. Musi opuszczać obóz, a na pewno nie bierze ze sobą wszystkich ludzi. Jeśli uda nam się uśpić jego czujność to być może przyłapiemy go bez dużej obstawy. Złapanego zmusimy do współpracy. Jak? Sprawa do przemyślenia, ale być może Zorenie byłbyś w stanie spreparować jakiś środek, który daje podobne objawy jak któraś z bardziej niebezpiecznych trucizn, na które nie znajdzie antidotum w mieście? Nie chcemy go naprawdę otruć, ale chcemy by myślał, że został otruty i tylko my mamy antidotum. Musi to też wyglądać tak, jakbyśmy działali bez zgody, a nawet wbrew życzeniom lorda Vurnona, by uniknąć zemsty na mieszkańcach. - w tym miejscu pozwolił sobie na kolejny oddech. - [i] Teraz najważniejsza część. Wypuścimy Kardana tego samego dnia i zmusimy go do podzielenia swoich sił na małe grupki, którym będziemy w stanie sprostać siłami, jakimi dysponujemy. Bedziemy się poruszać od oddziału do oddziału i po cichu ich pacyfikować. Wtedy burmistrz ogłosi zniesienie niewolnictwa, a my po kilku dniach ich uwolnimy. - skinął głową, dając znak, że skończył.

Mnich niecierpliwie wyczekiwał reakcji pozostałych. Wiedział, że plan ma luki, ale zdążył już poznać swoich towarzyszy na tyle, by wiedzieć, że lepiej niż on, będą w stanie je wypełnić.
 
shewa92 jest offline