Harpo przyglądał się z zaciekawieniem i choć kunszt wykonania wzbudzał u niego zachwyt. To tematyka dzieła budziła najgłębszą odrazę, i czasami, czarcie odruchy.
Gnom wyjąwszy fałszywy klejnot, przyjrzał mu się dokładnie. Jego umysł analizował sytuację i wyszukiwał możliwości zastosowania odkrycia...
Zastanawiał się jak mógłby wykorzystać te klejnoty. Gnom wziął bezwartościowy klejnocik do dłoni, największy jaki znalazł, w drugiej zaś trzymał sztylet.
Podszedł dokładnie pod otwór w sklepieniu jaskini, tak by natrafić na skupiony strumień światła. Harpo liczył, że za używając kryształu niczym soczewki a sztyletu zamiast lustra uda się mu stworzyć strumień światła na tyle silny by mógł nim uderzyć w diamenty ustawione na postumentach i...Tu Harpo kończyły się domysły. Być może same diamenty zogniskują jakoś strumień przesłanego światła. Być może ulegną zniszczeniu, przegrzane od nadmiaru dostarczonego ciepła.
O przegrzanie błyskotki się nie martwił. W końcu mimo całodziennego naświetlenia, błyskotki nie były specjalnie gorące. Oczywiście , był gotów wyrzucić błyskotkę, jak tylko zrobi się podejrzanie gorąca.. Nie było sensu nadmiernie ryzykować. ..Niestety, gnom nie zdawał sobie sprawy, z tego, że diamenty dobrze przewodzą ciepło.
__________________ I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.
Ostatnio edytowane przez abishai : 12-07-2007 o 18:11.
|