Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-06-2018, 19:41   #190
Gryf
 
Gryf's Avatar
 
Reputacja: 1 Gryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputacjęGryf ma wspaniałą reputację
Zaratustra wszakże stał na miejscu i tuż koło niego spadło ciało, okaleczone śmiertelnie, połamane, ale jeszcze nie martwe. Po jakimś czasie powrócił zdruzgotany do przytomności i ujrzał klęczącego nad sobą Zaratustrę.

— Czegóż ty tu chcesz? — rzekł wreszcie, — wiedziałem ja dawno, że mi diabeł nogę kiedyś podstawi. Teraz oto zawlecze mnie do piekła, chceszże mu wzbraniać?

— Na mą cześć, przyjacielu, nie masz tego wszystkiego, o czym mówisz: nie ma diabła, nie ma piekła. Dusza twa umrze prędzej jeszcze, niźli twe ciało: zbądź więc lęku.

Człowiek spoglądał nieufnie. — Jeśli prawdę mówisz, — rzekł w końcu, — w takim razie nie tracę nic, tracąc życie. Jestem nieomal jako zwierzę, które nauczono tańczyć kijem i skąpym kęsem. —

— Zaniechaj tych myśli, — odparł Zaratustra, tyś z niebezpieczeństwa uczynił powołanie, tym się nie gardzi. I oto przez twe powołanie giniesz; za to własnymi pochowam cię rękoma.

Gdy Zaratustra te słowa wyrzekł, konający już nie odpowiadał; lecz poruszała się jeszcze ręka jego i, jakby dziękując, szukała dłoni Zaratustry.

Tako rzecze Zaratustra 6.121-126


Gdyby martwe ślepia kamer nadal mogły widzieć, byłyby tej nocy świadkami wielu rzeczy. Obrazów jedynych w swoim rodzaju. Jedynych w historii tego świata. Obrazów upiornych, groteskowych, śmiesznych, budzących nadzieję i ją gaszących, przerażających, doprowadzających do siwizny i obłędu. Cały ten kalejdoskop zdarzeń rozgrywał się na skromnej, jak na to przedstawienie scenie luksusowego domu ogrodzonego wysokim murem. To było kolejne z nich. Nie mniej, nie bardziej szalone od pozostałych...


Oto Kulawy Tancerz. Jednoręki człowiek ubrany w sam przemoczony japoński szlafrok i nie pasujące do surowej twarzy ewidentnie kobiece oklulary pochyla się nad umierającym Nocnym Jeźdźcem. Twarz za okularami to maska czystej niepoczytalności.

- "Tyś z niebezpieczeństwa uczynił powołanie, tym się nie gardzi. I oto przez twe powołanie giniesz; za to własnymi pochowam cię rękoma." - Patrick nie był pewien skąd zna te słowa, może jakiś cytat z Biblii, może jedno z durnych hasełek Anonimowych Alkoholików, może oba jednocześnie. W szoku w jakim się znajdował słowa zdawały się wydobywać z jego ust automatycznie, z pominięciem świadomości. To było coś, co jak mu się zdawało, powinno się powiedzieć w takiej chwili.

Cięcie. Ujęcie z innej kamery. Na pierwszym planie mechaniczne monstrum z innego świata trzymające na czubku macki znanego komika, jak szmacianą lalkę. Na drugim planie Jednoręki - utykając ciągnie ciało gdzieś poza kadr. Chyba w kierunku kręgielni.
 
__________________
Show must go on!

Ostatnio edytowane przez Gryf : 24-06-2018 o 20:11.
Gryf jest offline