Oględziny terenu nie na wiele się zdały, znaleźli tylko kolejną strzałę. Helena była już pewna, że należy do małej wojowniczki z Ostoi. Przyszła jej do głowy absurdalna myśl, że oto koboldy porwały Elely! Odepchnęła ją od siebie, pokazując reszcie krzak ze strzałą. Na wszelki wypadek schyliła się by pogrzebać pod nim.
-
Wygląda jakby Elely wskazywała nam tymi strzałami drogę.
Tylko dlaczego? Trop uciekającej (co było nieco wstydliwe) przed dzikami drużyny był aż nazbyt widoczny. Dlaczego nim nie podążyła?