Svein doścignął krążącą po mieście grupę dopiero pod domem Hauptleitera. Z niepokojem patrzył jak wszyscy społem, w towarzystwie kapłana Herberta i sierżanta Hannesa, bezskutecznie dobijali się do frontowych drzwi. Zakrzyknął więc o pomoc będąc w bocznej uliczce i czekał na przybycie Roela. Ten ruszył niemal natychmiast.
Szczurołap skrycie pomachał mu ręką dając znać, gdzie się znajduje. Gdy podszedł dostatecznie blisko spytał z cienia.
- Poszedłbym, naprawdę, poszedłbym z tobą wszędzie. Tylko nie daj mnie zabić tym dwóm szaleńcom.