Punkt piąty kodeksu pirackiego w pierwszym poście komentarzy
Materiały są cały czas dodawane. Jak dobrze pójdzie to niedługo pojawi się pierwszy wpis w bestiariuszu.
Małpa prochowa to zazwyczaj młody chłopak biegający między działami, dbający o to by wszystkie armaty miały proch i by proch był suchy. Jest to taki majtek, czeladnik zbrojmistrza. Małpę prochową również można zakupić w dużych portach jak resztę załogi. Możesz też poszukać jakiejś sieroty i zaciągnąć ją na statek. Kodeks piracki nie zabrania porywać dzieci.
Statystki innych członków załogi pojawią się w materiałach po wejściu na okręt.
W samym Erengradzie jest kilka gildii, jest duża Gildia Artylerzystów, której siedziba mieści się w Kompleksie Kanonierów (mapa Erengradu, lokacja 7) do której należą rzemieślnicy wytwarzający armaty w odlewni oraz weterani z armii tzara. Inną organizacją jest Stowarzyszenie Strzelców Erengradzkich, przedstawiciel tej gildii często urzęduje w Barakach Streletsi (na lewo od Kompleksu Kanonierów, przy murze miejskim). Do SSE najczęściej należą wojskowi z odziałów Streletsi z armii tzara oraz polityczna policja.
W Tileańskich Kwaterach możesz znaleźć Bractwo Gundara, to klub miłośników broni palnej zrzeszający imigrantów i nieludzi. Kilku uczonych z Tilei i Imperium oraz krasnoludcy rzemieślnicy stanowią trzon organizacji.
Możesz również założyć własną organizację, ale nie wiem czy tworzenie związków zawodowych z własnymi podwładnymi to dobry pomysł
Możesz zawsze założyć gildię z innymi oficerami Visly, choć to już trochę podśmierduje buntem :P
Wieczorek zapoznawczy ma właśnie miejsce. Mimo wszystko jesteście oficerami i nie wypada wam bratać się z niższymi szarżą.
Jeśli chodzi o lekcję żeglugi, to obawiam się, że będziesz musiał wziąć kilka w praktyce. Na szczęście zarówno Bertha i Czarnovsky znają się na żegludze i udzielą kilku lekcji, choć ja bym z tym nie szedł do kapitana.
Tak na marginesie to krasnolud uczący się żeglugi to ciekawe zjawisko. Inżynier Dawi to raczej już myślał bym nad tym jak przerobić okręt na parowy, a nie zaprzątał sobie myśli żeglowaniem.
Z resztą, od martwienia się o żagle jest Fanriel, choć pewnie bez pomocy Berthy się nie obejdzie, bo elfka nie ma żadnych kwalifikacji w tym temacie.
Sekretny język (bitewny), to forma komunikacji w trakcie walki. To połączenie migowego i wrzasków, czasem kolorowych światełek lub flag.
Prawo weta, to taki kruczek prawny dający waszym BG trochę swobody w grze, taki balans do pierwszego punktu kodeksu pirackiego :P Po prostu grajmy
Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu. Ja to widzę tak, że choć statek jest prywatny, to oficerowie mogą odmówić wykonania rozkazu jeśli jest sprzeczny z ich zasadami moralnymi. Mimo że jesteście oficjalnie piratami, to jednak nikt z was nie jest wyznawcą mrocznych potęg. Chyba.
Obsługa dział nie bierze udziału w abordażu, dopóki wróg nie wejdzie na Pokład Bojowy. Gdy na Głównym Pokładzie pojawią się działa i obsługa do nich, to będą brać udział w abordażu, gdy pojawi się rozkaz od kapitana by też brali w nim udział, wtedy zbrojmistrz też bierze udział w walce. Tak masz wtedy pod sobą setkę ludzi ale powszechnym jest, że jedynie część z nich bierze szabelki i rusza na wroga, a kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt dział na jednej burcie dalej pruje do wroga.
Jeśli spojrzysz na Mapę Taktyczną Galeonu to działa znajdują się na pozycji E. Na pozycji C Visla ma obecnie zainstalowaną balistę strzelającą harpunami, można ją jednak wymienić na coś lepszego za łupy jakie zdobędziecie. Działa można umieścić jeszcze na pozycjach A i B, choć ja na tak wysokich pokładach polecał bym Garłacze, bo nie zajmą tyle miejsca i pozwalają na dokładniejsze celowanie.
O braku meta gry nic nie ma w kodeksie pirackim, ale Gladin tak jak pisałem, tu i teraz. Bardin nie widział jeszcze okrętu więc skupmy się na tym jakie piwo zamówić
Pytanie nie związane bezpośrednie z mechaniką, a mające się bliżej świata gry zadawajcie w sesji, ustami postaci.