Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-06-2018, 22:33   #695
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Pośród tych, którzy dołączyli do wydobywania pogrzebanych pod gruzami ludzi dołączył także Galeb. Rzucał co jakiś czas ukradkowe i gniewne spojrzenia na Detlefa, ale widać było po dowódcy, że ostro go straty w wybuchu dotknęły. Pomimo całej swojej surowości w osądach nie był w stanie rzucić towarzyszowi prosto w twarz oskarżenia. Nie teraz. Poza tym dzięki tej ofierze oblegający odstąpili. Kowalowi Run przypomniał się pewien dowódca spod Azul, który dla utrzymania morale swoich oddziałów nakłamał im, aby wzbudzić przygasającą nadzieję.
W końcu zmarłych odgrzebano i ułożono na bruku. Galeb zwrócić miał się już do Detlefa odnośnie tego co mają robić dalej, ale dowódca... a raczej jego głowa postanowiła w tym momencie odpocząć. Thorvaldsson osunął się na kamienie. W ostatniej chwili Galvinsson doskoczył i podstawił dłonie pod jego głowę. Jeszcze brakowało, aby w takim momencie ten dureń rozbił sobie łeb!

- Zabieram go do lazaretu! - zawołał Galeb - Zawołajcie noszowych, aby przenieśli tych co nie mogą się ruszać.
 
Stalowy jest offline