- Hiroshi, jest sprawa - zawołał obejmując go ramieniem za szyją.
Gdy odciągnął go od Akiry powiedział: - Pamiętam o naszej umowie i dziś zaczynamy. Słyszałeś co mówiłem o niespodziance? Niedługo idziemy na basen, tu na parterze. Pewnie nie masz kąpielówek, ale... nikt nie ma. - Hajime wyszczerzył zęby - Kapujesz? Większość będzie chciała wymięknąć. Maiko... - wskazał dziewczynę, z którą przyszedł. Właśnie sunęła kręcąc biodrami w kierunku barku gorąca niczym lawa w czerwono-pomarańczowym kombinezonie. Sakaki miał wrażenie, że suwak miała rozpięty bardziej niż przed godziną. - … ty i ja musimy dać dobry przykład. A tak przy okazji, chyba podobasz się Makiko. To moja dobra przyjaciółka, więc jeśli chcesz coś z nią kombinować to… nie daj plamy. Na dłuższą metę i tak nic z tego nie będzie, bo leci na kasę, ale dziś baw się dobrze. Dziś jesteś na fali, dziś jesteś zwycięzcą. Dziś zapomnij o szarej rzeczywistości. - Potargał włosy Hiroshiemu odsuwając się. - Podążaj za białym króliczkiem, jak w Matrixie stary. Jak nie zgubisz tropu to dowiesz się gdzie króliczek ma norkę. Ale wiesz... wstęp tylko w odzieży ochronnej. Masz? |