Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-06-2018, 23:53   #650
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Galaretowaty potwór wrszcie padł, co Esmond przyjął z niekłamaną ulgą. Przez dłuższą chwilę miał wrażenie, że nigdy sobie nie poradzą z tym potwornym, żarłocznym, plującym kwasem nie-wiadomo-czym.
Na szczęście udało się, a potwór (zapewne z wdzięczności) podzielił się z tymi, co uwolnili go od paskudnego życia, paroma cennymi drobiazgami, które Esmond postanowił pozostawić w rękach tych, co mieli więcej krzepy i mogli nosić większe ciężary. On sam zaopiekował się jedynie niewielkim medalionem, ważaycm tyle, co nic.

- Sir Erskine, rozwal, proszę, tę tubę - powiedział, wskazując na pojemnik, w którym uwięziony był śnieżny leopard. - Ale tak ostrożnie, by nie zrobić krzywdy temu zwierzaczkowi.

Miał zamiar zabrać biedaka do obozu, nawet gdyby trzeba go było nieść. Był przekonany, że z najgorszymi potworami już sobie poradzili, a do zwiedzania pozostało bardzo niewiele.

- Co teraz? - spytał Olafa. - Coś jeszcze zostało do zrobienia?
 
Kerm jest offline