Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-06-2018, 00:04   #699
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Gustaw był w szoku. W porcie nie widział komu iść z pomocą a teraz się okazało, że wróg odstąpił od ataku. To, że przybył z odsieczą nie stanowiło już wielkiego znaczenia a wręcz stało się bolesnym problemem.
Miasto było według relacji niezdolne do obrony. Mury obronne już nie stanowiły realnej obrony a załoga była zdziesiątkowana.
Komendant nieprzytomny, Detlef podobnie. Nikt nie rządził obrońcami i Ci zaczynali się rozłazić po mieście.

Gustaw nie wiele czekał. Zwołał ocalałych sierżantów i Ostatnich.
- Dowódca obrony i Komendant nie są w stanie wydawać rozkazy. Wróg jeszcze nie odszedł spod bram i ciągle może zaatakować. Szpiedzy w mieście mogą poinformować ich o naszym rozprężeniu.- Gustaw popatrzył na zebranych i każdemu spojrzał w oczy.
- Zatem ja teraz tu w pełni dowodzę i rozkaz brzmi.- Zawiesił na chwilę i kontynuował.
- Obstawić mury i ich ruiny. Mają się tam znaleźć nawet służby pomocnicze uzbrojone w halabardy. Niech myślą, że jesteśmy gotowi. Głównodowodzącym i odpowiedzialnym za tą część zostaje Bert.- Zwrócił się do jednego z sierżantów czy kaprali, którzy jeszcze żyli.
- Poślijcie kogoś by mu przekazać rozkaz.- Odezwał się do niego i skinął, że może odejść.
- Reszta obstawić możliwe miejsca gdzie może szpieg się przecisnąć i znaleźć mi pozostałych dowódców.- Dodał i spojrzał na Leonore.
- Spytaj, któregoś weterana czy mają odpowiednie miejsce dla takiej liczby jeńców. Jakaś piwnica lub magazyn w porcie. Obstawcie by nie nawiali. Przygotujcie się na szpici, którzy będą chcieli nawiać.- Sięgnął za pazuchę i podał uszkodzoną lunetę.
- Daj to Loftusowi. Powiedź, że jak będę miał możliwość nie zapomnę o nim i lunecie. Niech po zdaniu dowództwa Tobie zjawi się z Sale u mnie.-

- Galeb. Udasz się do Starszego z wieściami i z prośbą o udostępnienie kilku khazadów by zabezpieczyć miasto i odstraszyć wroga. Powiedz, że nie dla mojego widzimisię to jest a dla dobra miasta. Komendant i Detlef niezdolni do rozkazywania a ludzi u nas niedobór. No i zapytaj czy jeńców by nie przetrzymał i daj znać Loftusowi i Leo.- Mówił spokojnie zastanawiając się. Nie wiedział co jeszcze czynić gdy do środka wszedł posłaniec od Brocka.

- Przekaż Panu Brockowi, że umowy dotrzymam i dopilnuję by miasto także dopełniło wszystkiego. Wróg jeszcze w zasięgu i może jeszcze zaatakować. Niech wstrzyma się puki nie odejdzie lub zadziała by miasto mogło uznać, że jest bezpieczne.- Przekazał posłańcowi i gdy wyszedł zwrócił się do Waltera.
- Wiem, że jesteś ranny, ale gdy opatrzą Ciebie wspomóż Berta.- Kiwnął mu głową.

Gustaw po wyjściu na plac rozkazał posłańcowi udać się do burmistrza by przygotował ustaloną kwotę dla Brocka.
Najemników sobie przydzielonych trzymał blisko i nie pozwalał im rozchodzić się i węszyć po mieście.
 
Hakon jest offline