Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-07-2018, 20:14   #28
Hawkeye
 
Hawkeye's Avatar
 
Reputacja: 1 Hawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputację
USS Praha - Gabinet Kapitana
Na ekranie pojawiła się twarz Szefa Sztabu Sektora. Na jego biurku walały się liczne pady, a na twarzy teraz, nawet bardziej niż wcześniej było widać zmęczenie. Gdy zobaczył dowódcę Pragi odłożył kolejny padd i chwilę patrzył na niego próbując zebrać myśli
-Kapitanie, właśnie na moim biurku wylądował raport o wypadku waszego siostrzanego okrętu. Przykra sprawa … - Arthos tylko kiwnął głową na te słowa, nie znalazł żadnej odpowiedzi na takie postawienie sprawy przez Komandora Giorgiu. Ten znów patrzył na niego chwilę, milcząc jakby spodziewał się bardziej dwustronnej rozmowy. W końcu jednak zrezygnował i kontynuował swoją mowę
-Proszę mnie posłuchać uważnie, zakładam iż podobnie jak w przypadku innych okrętów przeprowadzacie teraz diagnostykę próbując sprawdzić, czy problem wystąpi u was. Doskonale … rozumiem i pochwalam, ale … Misja, którą pan otrzymał jest ważna i nie może tutaj dojść do poważnych opóźnień. Powinniście wyruszyć jeszcze dzisiaj według standardowego czasu Terrańskiego i mam nadzieję, że uda się to państwu. Wiele osób na to liczy .,.. Rozumie pan kapitanie? Jeżeli wykryjecie problem, proszę natychmiast zwrócić się o pomoc do sekcji inżynieryjnej stacji. Nie możemy sobie pozwolić na żadne poważne opóźnienia. Czy ma pan jakieś, pytania? Komentarze? - widać było, że dla komandora ta rozmowa została zakończona. Mógł być niższy stopniem, ale poprzez swoją funkcję przekazywał tak naprawdę wolę swojego przełożonego. Ciężko było traktować jego sugestie, inaczej niż pochodzące z góry. Wydawał się napastliwy, a w jego głosie dało się wyczuć ton irytacji. Oczywiście mogło być to spowodowane zmęczeniem, a może niechęcią dla swojej pracy? Być może komandor należał do gatunku tych ludzi, którzy zazdroszcząc innym osiągnięć (a dowodzenie okrętem do takiego należało) próbował wykorzystywać swoją pozycję, aby uprzykrzyć życie innym. Jedyny plus, że zaoferował pomoc stacji, która mogła im się przydać.

USS Praha - Sekcja Inżynieryjna

Rozpoczęto wyłączanie poszczególnych systemów. Praga powoli zaczynała milknąć. Lidię poczuła uczucie, jakby obserwowała dobrego przyjaciela idącego na operację. Gdy na ekranie komputera kolejne systemy zamieniały kolor informacji na szary, robiło jej się po prostu przykro. Być może sto lat wcześniej, gdy Federacja była jeszcze młoda, a kosmos większy mniej polegali na technologii. Ważniejszy był człowiek. Kapitan Montgomery Scott wyczyniał cuda na Enterprise, a przecież był to stary okręt, z duotronicznymi komupterami. Czasami zastanawiała się, jak można było stawiać czoła pustce kosmosu, z takim sprzętem. A jednak Gwiezdna Flota robiła to. Wtedy to człowiek był ważniejszy. Wraz z wejściem isotronicznych systemów coraz bardziej polegali na pomocy komputera i automatycznych systemach. A te jak widać było czasami zawodziły. Oderwała się tymczasowo od swoich myśli, słuchając napływających meldunków kolejnych zespołów technicznych, które mozolnie rozbierały Pragę, aby sprawdzić centymetr po centymetrze jej podzespoły. Miała cichą nadzieję, że nic jej nie dolegało, ale głupotą byłoby działać tylko na podstawie tego jak chcielibyśmy żeby było.

=/\=
-Bosman Kitt, do Maszynowni. Zespół techniczny numer 14 melduje osłabienie kolektora rozdzielnika plazmy numer 113-B i mikropęknięcia na rurach odchodzących w stronę głównego kolektora.
=/\=
W duchu aż zaklnęła. Nie tak to miało wyglądać. Szybko przywołała odpowiedni schemat, który tylko potwierdził jej najgorsze obawy 113-B był jednym z rozdzielników najdalej odsuniętych od głównego kolektora na tym poziomie. Jeżeli wykazywał oznaki osłabienia i zniszczenia, prawdopodobnie bliżej głównego źródła i najpoważniejszego przepływu było dużo gorzej. A to mogło oznaczać poważne zagrożenie dla Pragi, jeżeli próbowali by jeszcze wejść w Warp. Wyglądało na to, że mieli szczęście w nieszczęściu, bo mogli skończyć jako druga statystyka wypadkowa w jakimś raporcie Inżynieryjnym. Jednak prawdą było to, że zawsze należało przygotowywać się na najgorsze.

Stacja Kosmiczna - Gabinet Głównego Lekarza


Uśmiechnęła się ciepło do Trilla. Tak, że nawet mimo lat doświadczenia zrobiło mu się ciepło. Pani doktor miała naprawdę słodki uśmiech.
-Podzielić tak … - słowa te wypowiedziała w taki sposób, że Socar mógł być pewien, że pani komandor chciała z nim rozmawiać nie tylko z powodów profesjonalnych. A może tylko on pragnął aby tak było? Tymczasem kobieta sięgnęła do szafki i wyciągnęła z niej PADD.
-Proszę doktorze. To moje dzieło. Dziennik medyczny tego sektora. Razem z kilkoma kolegami opisujemy najciekawsze, najdziwniejsza i najbardziej zaskakujące przypadki medyczne jakie miały tu miejsce. Pomyślałam, że może się panu przydać. Wyruszacie w nieznane i tak samo z punktu widzenia medycznego, możecie natrafić na różne ciekawe zagadki. Być może zawarte tam przypadki w jakiś sposób panu pomogą, gdy wy traficie na problemy - podała mu PADD, nadal uśmiechając się szeroko
-Co do pańskiego zaproszenia. Proszę się nie przejmować. Medycyna na okręcie i na stacji znacząco się różni, ale to właśnie wy na okrętach jesteście na pierwszej linii. Dosłownie i w przenośni. Poza tym z tego co czytałam o Akirze i o waszym okręcie, to nie ma pan się czego wstydzić, ale cóż może następnym razem … - doktor przerwała na chwilę, aby przejrzeć jakiś komunikat na ekranie swojego komputera.
-Oczywiście, żadnego odpoczynku dla zuchwałych … - powiedziała odrywając wzrok od ekranu i przenosząc go na kolegę po fachu -Czy potrzebuje pan jeszcze czegoś ode mnie? Chciałby pan o coś zapytać? -
 
__________________
We have done the impossible, and that makes us mighty
Hawkeye jest offline