Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-07-2018, 22:03   #710
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Radość z odniesionego sukcesu w trybie natychmiastowym po dotarciu do garnizonu ustąpiła normalnemu rozczarowaniu wszechobecnym burdelem. Nikt nie widział Myrmidii, Detlef bardziej przypominał żołnierską rację żywnościową przypieczoną na ognisku, niż dowódcę, Baron znów zaczął dużo mówić, z czego akolitka niewiele rozumiała. Przywołana z lazaretu, nie doczekawszy się żadnych sensownych rozkazów poza założeniem więzienia Leonor uznała, że znacznie mądrzej będzie zniknąć im wszystkim z oczu, niż trafić na katowski pieniek z jakiegoś błahego powodu. Zgarnęła swoich łuczników oraz wszystkich innych, którzy trzymali się na nogach i nie mieli jasnych rozkazów i ruszyła razem z jeńcami szukać miejsca na więzienie. Wcześniej jednak uznała, że magazyn powinien uczciwie wydać łucznikom po racji i jeńcom po połowie racji żywności. Jeniec nie goblin, jeść musi, a bohaterski łucznik to nawet dwie porcje powinien zjeść, aby unieść ciężar zwycięstwa.

Łucznicy wskazali, chyba przeznaczony jej przez Boginię port, jako dogodną lokalizację, a dalsze wypytywanie ujawniło, że rodzina jednego z żołnierzy dysponuje jakimś magazynem nadającym się na chwilowe przetrzymanie więźniów. W samym porcie jednak Loftus wprowadził już swoje wcale niezgorsze porządki. Barka była miejscem do pilnowania jeszcze lepszym niż magazyn i Estalijka zgodziła się z magiem, że co jak co, ale problemów z prawem własności mieli już dość. Jeńców Myrmidii przeszukano podobnie jak Loftusowych, potem jednak akolitka uznała, że należy pójść o krok dalej. Po pierwsze poza strażą dla jeńców, trzeba też zorganizować miejsce do odpoczynku dla żołnierzy umęczonych całonocną walką. Po drugie należy ustalić tożsamość i przydatność jeńców. Bo kogoś ewidentnie złapali, ale kogo dokładnie? Akolitka i mag mieli już duże doświadczenie w tworzeniu list i przepytywaniu, nie zaszkodziło więc wiedzy owej ponownie użyć. Imię, nazwisko, wiek, pochodzenie, fach w rękach, dlaczego wstąpił do zdradzieckiej armii, gdzie zamierza się udać jeśli jakimś cudem zostanie uwolniony, czy jest gotów złożyć przysięgę na lojalność Imperatorowi. Proste pytania, na które lepiej było odpowiadać szybko i konkretnie. Akolitka nie wiedziała, co to jest przeciąganie pod kilem, o którym opowiadał jej kiedyś dziadek, ale była pewna, że nikt inny też nie chce się tego dowiedzieć.

Potem kopię raportu kazała wysłać do dowództwa, uściskała maga ciesząc się że przeżył i zgodnie z harmonogramem wart poszła się trochę przespać.

Chwała Niezwyciężonej!
 
__________________
by dru'

Ostatnio edytowane przez druidh : 01-07-2018 o 22:09.
druidh jest offline