Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-07-2018, 09:50   #228
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Rohan rozejrzał się po ambulatorium. Dobrze było zdjąć hełm i rękawice. Dawało to nikłe poczucie komfortu, które przeważało nad strachem przed urwaniem głowy przez technoorganiczny kwasowoteflonowy organizm. Przez moment wisiał nad przywiązaną do łóżka Lindą. Nie pamiętał, żeby widział ją kiedyś taką wyluzowaną. Leżała tak bezbronna, przypięta do łóżka. Niecałe pół metra pod nim. Pierwszy oficer. “Góra Lodowa”. Nivi i Drake musieli być pod takim wrażeniem jej aury dominacji, że zostawili ją samą z dwiema nieprzytomnymi ofiarami obcych organizmów.

Sprawdził odczyty na monitorze. Cóż, nie był ekspertem medycyny, ale kontrolki przy Norton były w kolorze zielonym, więc chyba nie było tak źle.

Ruszył do izolatki. Przez ciemne okienko ledwie widział zarysy sylwetek. Odczyty wskazywały że ciśnienie i temperatura wewnątrz są takie same jak w MedLabie. Postukał w konsolę w nadziei, że wewnątrz są jakieś urządzenia do kontroli stanu pacjentów. Dzielnie przebrnął przez kolejne menu, żeby w końcu dojść do wniosku, że nie ma tam żadnych czujników monitorujących stan zamkniętych ludzi. Przez moment zaklął, myśląc o tym jaki szajs ma na pokładzie i jak izolatka mająca zabezpieczyć ich np. przed wydostaniem niebezpiecznego wirusa miała spełniać swoje zadanie. W końcu nie miała jak sprawdzić wewnątrz obecności tego wirusa.

Z drugiej strony nie byli jednostką medyczno-badawczą. Nie mieli prowadzić długofalowych badań na organizmach obcych.

W każdym razie coś zlazło z jednej z dziewczyn, a to oznaczało, że warto ją stamtąd wyjąć. Plan był prosty:

Otworzyć izolatkę, wyciągnąć dziewczynę od której stwór się odkleił i zamknąć za sobą drzwi.

Potem podłączy ją do skanerów i sprawdzi jej stan. Nie był lekarzem, no ale co z tego? Przecież wszystko robiły komputery.

Spojrzał odruchowo na zielone kontrolki na monitorze obok Lindy.
- Mamy wszystko pod kontrolą MiTzu, prawda?
W powietrzu rozeszło się kilka piknięć robopsa. Miła odmiana po ciszy próżni.
- Poświeć mi trochę - powiedział inżynier do robota zaciskając rękę na długim nożu. Coś odkleiło się od jej twarzy, ale nie miało dokąd uciec, a to oznaczało, że w czasie gdy Rohan będzie wyjmował dziewczynę mogło się na niego rzucić. Nóż mógł się sprawdzić w walce dużo lepiej niż karabin czy młot. W końcu izolatka miała ledwie miejsca na dwa polowe łóżka.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline