Są momenty, w których trzeba uciekać natychmiast, są i takie, że jeszcze chwilę można poczekać. Emmerich uznał, że ten należy do drugiej kategorii.
- Nie dotykaj tego - krzyknął do Ulliego. Przykład Hermana jasno pokazywał, że to zły pomysł.
Chwycił nóż do rzucania i gdy tylko miał czystą możliwość posłania go w część kuli niezawierającą ciała Morryty tak by przebił bańkę i nie zrobił mu krzywdy cisnął nim. Niby kapłana pochłonęła, ale może błogosławiona broń coś zrobi. A jak nie... to poczeka na działania maga. Sam był dobry tylko w zabijaniu. A to coś nie wyglądało na śmiertelne.
Obserwował też cały czas kulę by zdążyć uciec gdyby zaczęła rosnąć szybciej, albo odskoczyć, gdyby zaczęła wypuszczać macki.