Ryś widząc zasuszone ciało zapobiegawczo wbił włócznie w twarz trupa i dla pewności przekręcił grot. - Z takimi to nigdy nie wiadomo... - Spojrzał na resztę grupy i ponownie skupił się na umarłym. - Jak kto brzydki jak dupa orka to i złoto mu nie pomoże. - Wyciągnał ostrze z czaszki truposza i jego końcem ściągnął mu z głowy koronę, przesunął ją do krawedzi sarkofagu i zaczął podnosić w górę po jednej ze ścianek, skrzypiąc niemiłosiernie o kamień. Przy końcu zatrzymał się na chwile. - Wygląda na mój rozmiar. - Wzruszył ramionami jak gdyby mówił o kamizelce, albo butach. - Ktoś ma coś przeciw? - - Ale żeby nie było, ze same przyjemności i krotochwilie. Warto zerknąć czy czasem nie kryje się tu jakieś ukryte przejście albo co i ruszyć dalej. Ta płaskorzeźba wygląda interesująco. Ktoś wie co to za parszywca na niej wyskrobali? -
__________________ Our sugar is Yours, friend. |