Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-07-2018, 14:38   #116
CHurmak
 
CHurmak's Avatar
 
Reputacja: 1 CHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputację
Z sarkofagu mogło wydobyć się wiele groźnych rzeczy. Mógł tam spać ktoś potężny, ktoś kto mógł sprowadzić zgubę na tych, co go przebudzą. Mogła to być pułapka, uruchamiająca szereg mechanizmów - i tu nie wiadomo co gorsze, czy szybka śmierć zadana trującym gazem bądź mocą potężnego, naruszonego zaklęcia - czy zatrzaśnięcie grobowca i umieranie w ciemności, gdzie jedyne co mogło skrócić cierpienie (zarazem je wzmacniając), to wyczerpanie powietrza.

Na razie jednak okazało się, że sarkofag nie był opatrzony żadnymi zabezpieczniami. Niewielkie było pocieszenie z tej względnie dobrej wiadomości, gdy wiązała się ona z oglądaniem szczątków. To nie było w owym świecie niczym nadzwyczajnym - nadal to jednak nic przyjemnego.

Patrzył na wizerunek pokracznego stworzenia. Być może kiedyś o nim czytał albo słyszał? Wysilił umysł, próbując sobie przypomnieć. Ale pojawiły się inne kwestie warte rozstrzygnięcia.

Mimo że Liward nie był w pierwszej kolejności entuzjastą skarbów, poczuł jakieś ukłucie materialnej żądzy posiadania. Wojownik nie był pustelnikiem. Możliwość dostatniego życia była dla niego atrakcyjna, tak jak dla większości.
Trudno powiedzieć czy w umyśle skierowanym na doświadczenia rzeczy niezwykłych i ponadmaterialnych, rodziło się umiłowanie ziemskich bogactw, czy też jednak było to normalne i logiczne - w końcu istota rozumna jest istotą niepozbawioną komplikacji.
Ale żeby zaraz chcieć koronę? Niech sobie Ryś ją weźmie. Wojownikowi bardziej zależało na tym, by otrzymać sprawiedliwą część jakby nie patrzeć - łupu, niekoniecznie największą.
-Losujemy, kto co bierze? Mamy jak to zrobić?

I przyszło otrzeźwienie. Na co komu te wszystkie skarby, jeśli się nie wydostaną? To teraz nie takie łatwe. W owej chwili, każda wiedza mogła się okazać cenną. A drużyna na razie miała tylko jedno źródło wiedzy.

-Czy wie mistrz, kto to mógł być? - być może odpowiedź na to pytanie znał Fungi, do którego zwrócił się wojownik, pytając o tożsamość bogato pochowanego.
 
CHurmak jest offline