John - Pani kapitan wpadła na pomysł by dokopać leżącemu. - powiedział Jax
- Skorzystała z okazji, że struktury Czarnego Smoka się sypią i uderzyła. Też liczyła na rozmowę z Enzo.
- Niestety, jakby zapadł się pod ziemię - wtrąciła pani kapitan
- Za to nasi ludzie znaleźli inną szychę. Jarek przywiązany do… do czegoś z kulką w głowie. Być może Enzo znajdziemy pośród ciał, które znaleźliśmy w jednym z magazynów.
Zaskrzeczała krótkofalówka.
- Pani Kapitan tu piątka, potrzebujemy wsparcia. - w tle było słychać strzelaninę
- Trafiliśmy na silny opór… to… nie jestem pijany pani kapitan, ale naparza do nas Lara Croft. Trzech rannych, dwóch zabitych. Jesteśmy w piwnicy, przy kotłow… - huknął strzał.
Raf
Raf doskoczył z boku, ale cyberlaska zwinęła się w piruecie puszczając go obok, pancerny łokieć z wizgiem serwomotorów wyrżnął go w plecy. Miał szczęście, że się poślizgnął na torebce od kroplówki, bo inaczej kolejne trzy ciosy zmiażdżyły by mu żebra i szczękę. Wpadł na łóżko Lin Kuei popychając je pod ścianę.
Kabal zaatakował ułamek sekundy później, kopnięciem pod kolano zmusił zabójczynię do przyklęknięcia i kolbą pistoletu niczym kastetem rąbnął ją dwukrotnie w twarz. Ta zamiast zalać się krwią i paść przetoczyła się pod ścianę. Gdy tylko wstała wyciągnęła znanym gestem rękę w kierunku leżącego na łóżku Lin Kuei. Martwi nie zeznają...